W ciągu ostatnich miesięcy w trakcie kontrmiesięcznic wielokrotnie dochodziło do łamania prawa oraz używania przemocy zarówno przez policję, jak i manifestantów smoleńskich. Niestety jest prawdopodobne, że stanie się tak również 10. czerwca, zwłaszcza, że kontrmanifestacja może być liczniejsza - piszą Obywatele RP w oświadczeniu.

Jednocześnie zapowiadają działania, jeśli dojdzie do zatrzymań przez policję.

Chcemy też poinformować, że w razie zatrzymań manifestantów 10.06. Obywatele RP, od godziny 22.00, staną w pikiecie pod komendą policji przy ulicy Wilczej. Tym razem po raz pierwszy uzyskać informacje o zatrzymanych będą próbowali z nami także parlamentarzyści z tworzącego się zespołu ds. monitorowania przestrzegania praw obywatelskich. O ewentualnych zatrzymaniach poinformujemy bezpośrednio po kontrmiesięcznicy, około godziny 21, na profilu Facebook Obywatele RP. - czytamy w oświadczeniu.

Odpowiedź policji

- Policja, jako formacja powołana do zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego, będzie podejmowała interwencje i działania w stosunku do osób, które poprzez swoje zachowanie będą zagrażać bezpieczeństwu innych ludzi i naruszać obowiązujący porządek prawny - powiedział PAP Mrozek, odnosząc się do tych zarzutów.

Reklama

Jak podkreślił, policja musiała podejmować działania mające na celu przywrócenie porządku publicznego wobec osób, które swoim zachowaniem zakłócały przebieg legalnego zgromadzenia.

Reklama

- Działania policji ograniczały się jednak wyłącznie do użycia niezbędnych środków gwarantujących skuteczność naszej reakcji z jednoczesnym poszanowaniem praw przysługujących wszystkim osobom, w stosunku do których zostały one były podjęte - powiedział Mrozek.

Dodał, że zdecydowana reakcja funkcjonariuszy pozwalała na "eliminację zachowań, które naruszały obowiązujący porządek prawny".

- Jednocześnie nie podejmowano interwencji ani żadnych innych działań w stosunku do osób, które wyrażały swoje poglądy i gromadziły się w tym celu w sposób zgodny z obowiązującym prawem. Funkcjonariusze policji dokładali starań, aby takim przypadku osoby te mogły czuć się bezpiecznie. Bezpieczeństwo zapewniano również osobom postronnym - powiedział rzecznik KSP.

Jak dodał, taktyka i środki wykorzystane przez policję podczas zabezpieczania zgromadzenia 10 maja na Krakowskim Przedmieściu były takie same jak te, jakie zostały wykorzystane w stosunku do osób usiłujących blokować przemarsz 3 czerwca, czyli "Parady Równości".

- W tym drugim przypadku żadna z osób określających się jako Obywatele RP nie formułowała jednak publicznie zarzutów w stosunku do służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo - powiedział Mrozek.

Rzecznik odniósł się także do zapowiedzieli "Obywateli RP", że w przypadku zatrzymań, zorganizują pikietę przed komendą policji. - Takie słowa można odebrać jako próbę nacisku na policjantów, mającą na celu wywarcie presji w celu niepodejmowania lub ograniczania działań wobec osób tytułujących się "Obywatelami RP" - powiedział.

- Policja będzie stała na straży porządku i bezpieczeństwa publicznego, a w stosunku do osób naruszających porządek prawny, zakłócających legalnie odbywające się zgromadzenia, a także tych które swoim zachowaniem będą zagrażały bezpieczeństwu innych ludzi, będą podejmowane działania mające na celu zapobieżenie takim sytuacjom. Działania takie będą prowadzone w oparciu o obowiązujące prawo i z pełnym jego poszanowaniem - dodał.

Były incydenty

W maju podczas kolejnej miesięcznicy przed Pałacem Prezydenckim doszło do przepychanek, naruszona zostać miała m.in. nietykalność cielesna funkcjonariusza policji oraz jednego z uczestników miesięcznicy, b. działacza opozycji antykomunistycznej, szefa warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej" Adama Borowskiego.

Twierdził on, że po zakończeniu uroczystości został uderzony przez jednego z kontrmanifestantów.

20 osób siadając na jezdni, siadając na Krakowskim Przedmieściu próbowało zablokować przemarsz legalnego zgromadzenia. Podjęliśmy interwencję, zastosowaliśmy najbardziej łagodny środek przymusu bezpośredniego, a więc siłę fizyczną. Osoby te zostały wylegitymowane, usunięte z drogi przemarszu i sporządziliśmy wnioski o ukaranie - mówił w maju komendant stołecznej policji.

Wobec czterech sprawców przestępstw podjęliśmy również czynności. Dwie osoby, które krzykiem, hałasem, w sposób złośliwy próbowały zakłócić akt religijny, modlitwę, która miała miejsce na Krakowskim Przedmieściu. Trzecia osoba to osoba, która naruszyła nietykalność cielesną jednego z uczestników zgromadzenia cyklicznego i czwarta osoba naruszyła nietykalność funkcjonariusza policji, który podejmował interwencję w trakcie naszych działań. Ta osoba została przez nas zatrzymana - tłumaczył wtedy mł. insp. Rafał Kubicki.