- Nie przyjmę pisma w sprawie przejścia w stan spoczynku; czuję się prezesem Sądu Najwyższego do 2020 roku - powiedziała we wtorek TVN pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf.
Gersdorf była pytana, co zrobi, gdy otrzyma od prezydenta pismo w sprawie przejścia w stan spoczynku. - Co zrobię? Ja go nie wezmę (...). Czuję się prezesem do 2020 roku - odpowiedziała.
Pierwsza prezes SN dodała, że została zaproszona na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. - Zostałam zaproszona, to idę do prezydenta, prezydentowi się nie odmawia - oświadczyła Gersdorf. Spotkanie zaplanowano na godz. 16.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W SN orzeka obecnie 74 sędziów, spośród których 27 osiągnęło ten wiek.
Część sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia nie złożyło oświadczeń lub nie przedstawiło zaświadczeń lekarskich.
I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia, powiedziała wcześniej, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN. - Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą, to w ogóle nie wchodzi w grę - podkreśliła Gersdorf.
W czwartek Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN jednogłośnie przyjęło uchwałę mówiącą, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z Konstytucją RP I prezesem SN do 30 kwietnia 2020 r.
Gersdorf do studentów prawa: Jutro zostanie przeprowadzona czystka
- Dla mnie to dzień smutny - kończy się pewna epoka sądownictwa i niezależności organizacyjnej Sądu Najwyższego; moja - zapisana w konstytucji - kadencja zostaje brutalnie przerwana - powiedziała we wtorek przed południem Małgorzata Gersdorf.
Sędzia odniosła się w ten sposób podczas wykładu jubileuszowego na uroczystości zakończenia roku akademickiego na Uniwersytecie Warszawskim do wejścia w życie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dot. przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku.
- Tak zwany suweren, to ostatnio bardzo modne słowo, nie może zniszczyć zasad wpisanych do konstytucji, gdyż to właśnie konstytucja określa prawa narodu - powiedziała I prezes SN. Obecnie - oceniła - "możemy mówić o kryzysie państwa prawnego w Polsce, o braku poszanowania konstytucji".
Jak oceniła, "ofiarą bezwzględnej walki politycznej zawsze są sądy, jako najsłabsza z władz". Przekonywała, że "trzeba szanować sądy, nie podważać ich autorytetu, dbać o trójpodział władzy".
Według I prezes SN, "aktualnie jedna z władz - sądownicza - zwalczana jest przez dwie pozostałe, to ewenement na skalę światową".
- W Sądzie Najwyższym przeprowadzona będzie jutro czystka pod pozorem wstecznej zmiany wieku emerytalnego - powiedziała I prezes SN. - Jutro wielu wspaniałych sędziów, wspaniałych prawników przejdzie w tzw. stan spoczynku. Treść ważnych ustaw ws. sądownictwa zmienia się bezustannie - podkreśliła.
Zwracając się do studentów, podkreśliła, że "prawnikom nie wolno milczeć w obliczu zła, które zostało wyrządzone polskiemu wymiarowi sprawiedliwości przez uchwalane ustawy".
- Te szkody są niestety bardzo poważne, zniszczono w dużym zakresie niezależność polskiego sądu konstytucyjnego, w którym składy są ręcznie ustawiane, pod dyktando oczekiwań partii rządzącej. Minister sprawiedliwości i jednocześnie Prokurator Generalny ma już w ręku wszelkie instrumenty, które realnie pozwalają wpływać na bieg spraw, szczególnie karnych - oświadczyła Gersdorf.
Studenci zareagowali na wykład prezes burzą oklasków i okrzykami "Konstytucja!".