Manifestujący przed SN przywitali Gersdorf oklaskami. Skandowali oni hasła "konstytucja, konstytucja".

Przemawiając do zebranych przed Sądem Najwyższym prof. Gersdorf podkreśliła, że swoją obecnością nie uprawia polityki, ale występuje w obronie porządku prawnego państwa. - Pragnę dać świadectwo prawdzie o istnieniu granicy między konstytucją a łamaniem konstytucji. Mam nadzieję, że ład prawny w Polsce zostanie przywrócony - oświadczyła.

Reklama

Prof. Gersdorf wyraziła nadzieję, że znajdzie potwierdzenie deklaracja wierności uroczyście podpisana w Trybunale Konstytucyjnym 25 stycznia 2007 r. przez m.in. Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego. - W tym akcie nazwanym pro memoria sygnatariusze stwierdzili, że świadomi, iż dobre prawo i dobre obyczaje obowiązują tym mocniej, im wyższy urząd i godność przyszło komu piastować; są też konieczne dla prawidłowego rozwoju narodu. "Z satysfakcją potwierdzamy nasze przywiązanie do tradycji i demokratycznego państwa prawa, a także determinację w ich kultywowaniu. Mając na względzie ogromne znaczenie tych tradycji i tych zasad dla Polski oraz innych państw UE" - przypomniała Gersdorf.

Wskazała też, że zmiany zachodzące obecnie w prawodawstwie świadczą o odrzuceniu tej tradycji. - Dlatego tak ważna jest konstytucja, która nie została zmieniona, i tak ważne są wartości i racje w konstytucji zapisane - zaznaczyła.

- Proszę pamiętać, że wartości, cele, normy są stałe i jednolite, natomiast ludzie się zmieniają i mogą popełniać błędy. Dlatego wartości są najważniejsza i o nie musimy się ubiegać i domagać - dodała Gersdorf.

Przed budynkiem SN zgromadziło się kilkaset osób. Uczestnicy trzymają flagi Polski i UE, tabliczki z napisem "Konstytucja" oraz transparenty m.in. "Łapy precz od Sądu Najwyższego". Przed wejściem do budynku Obywatele RP rozłożyli duży transparent z napisem "Zostańcie". Demonstranci krzyczą hasła: "Konstytucja" i "Wolne Sądy".

Demonstrujący przed SN po wypowiedzi prof. Gersdorf skandowali "dziękujemy" oraz odśpiewali hymn Polski. Wśród zgromadzonych byli m.in.: wicemarszałek Sejmu Bogdan Borusewicz, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, b. prezes TK prof. Andrzej Rzepliński, przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty, poseł PO Borys Budka i poseł PO Bartłomiej Arłukowicz.

Reklama

Prezydencki minister: Nie spodziewam się, żeby prof. Gersdorf przyszła do pracy. Rzecznik SN: I prezes ma zamiar jutro pracować

- Nie spodziewam się, żeby prof. Małgorzata Gersdorf przyszła w środę do pracy w Sądzie Najwyższym. Sądem Najwyższym kieruje sędzia Józef Iwulski - powiedział we wtorek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha po spotkaniu z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i m.in. Małgorzaty Gersdorf.

Na konferencji po spotkaniu Mucha został zapytany, czy Małgorzata Gersdorf zgodziła się z prezydentem Andrzejem Dudą w kwestii swojego ustąpienia ze stanowiska I prezes Sądu Najwyższego przechodząc w stan spoczynku i w związku z tym nie przyjdzie do pracy 4 lipca. Prezydencki minister odpowiedział: nie jestem rzecznikiem pani profesor Gersdorf. Natomiast nie spodziewam się, żeby pani profesor Gersdorf wybierała się do pracy - dodał. Jak podkreślił, Sądem Najwyższym kieruje sędzia Józef Iwulski na podstawie art. 14 par. 2 ustawy o Sądzie Najwyższym.

Tymczasem innego zdania jest rzecznik SN, sędzia Michał Laskowski. Plany się nie zmieniły, I prezes SN Małgorzata Gersdorf ma zamiar być jutro w pracy - . Jak dodał nie wie, jakie będą "dalsze losy decyzji pani prezes" i czy np. zdecyduje ona przejściu na urlop. Jak przekazał sędzia Laskowski we wtorek o godz. 15.30 - jeszcze przed spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą - Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu jako kierującego pracą SN prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józefa Iwulskiego do zastępowania I prezes SN na czas swojej nieobecności. O treści zarządzenia I prezes SN poinformowała pana prezydenta - dodał.

PAP / Paweł Supernak

Prezes Iwulski jest już upoważniony do zastępowania I prezes SN. (...) To jest zarządzenie o zastępowaniu, czyli wtedy, kiedy nie ma tego, który jest zastępowany, wyznaczony jest ten, który ma zastępować. A jeśli jest ten, który zastępowany ma być, to oczywiście on pełni swoje obowiązki. Tak rozumiem ideę zastępstwa - powiedział rzecznik SN.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od 4 lipca, według ustawy, przestają pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.

W SN na dzień 3 lipca jest 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku - jak wcześniej informował zespół prasowy SN - złożyło 16 sędziów SN. Złożone oświadczenia mają jednak różną treść. Jak podawano, dla dziewięciu podstawę prawną stanowią regulacje ustawy o SN z dnia 8 grudnia 2017 r., natomiast w siedmiu oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP.

Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia, mówiła, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta w sprawie dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN.