W piątek prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec siedmiorga podejrzanych ws. niedopełnienia obowiązków w sprawie dotyczącej SKOK Wołomin środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych. W piątek w nocy wszyscy podejrzani - wśród nich b. przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak oraz b. wiceprzewodniczący Wojciech Kwaśniak - byli na wolności.

Reklama

- Nie możemy ulegać medialnej atmosferze, że KNF wywiązał się znakomicie ze swoich zadań, tak jak to wrażenie zostało stworzone już post factum - powiedział Zbigniew Ziobro w "Wydarzeniach" Polsat News. Ocenił, że fakt, że podejrzani zostali wypuszczeni, "oznacza tylko tyle, że skutecznie przeprowadzono czynność przesłuchania".

- Być może Wojciech Kwaśniak został zaatakowany, bo Komisja Nadzoru Finansowego przez lata rozzuchwalała przestępców - stwierdził z kolei prokurator generalny w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem po "Wiadomościach".

Reklama

- KNF przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych kosztem 85 tys. ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności życia. W tej sytuacji rozzuchwalenie przestępców narastało. My mamy za zadanie zbadać, dlaczego tak się działo - dodał.

Słowa ministra sprawiedliwości wywołały prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Niektórzy dziennikarze, jak Roman Imielski, domagali się dymisji Ziobry. "Dzień, w którym minister Ziobro bezczelnością zadziwił nawet Ziemca..." - stwierdził Paweł Wroński.

Reklama

Jednak w programie "Kawa na ławę" Patryk Jaki bronił swojego szefa. - Fakty są takie, że SKOK Wołomin, do kiedy był pod nadzorem kasy krajowej SKOK, to zaledwie kilka procent to były tzw. złe pożyczki. Dopiero, kiedy przechodzi pod nadzór Platformy Obywatelskiej, KNF itd. masowo są wyprowadzane pieniądze. 93 proc. tzw. złych pożyczek. Jakimś dziwnym przypadkiem, kiedy jest senator PiS, boją się kraść, a kiedy jest Platforma, kradną na potęgę - stwierdził.

- Zakładałem, że Zbigniew Ziobro wczoraj chlapnął, ale po tym co słyszę, to rozumiem, że to jest linia polityczna PiS. Takiego chamstwa i bezczelności dawno nie słyszałem. To, że wy możecie spojrzeć w lustro - pan, Ziobro czy Święczkowski - to jest coś dla mnie niewiarygodnego - odpowiedział na te słowa Sławomir Neumann.

Następnie poseł PO spostrzegł, że to PiS przez trzy lata blokowało przejęcie przez KNF nadzoru nad SKOK-ami. - Robił to świętej pamięci Lech Kaczyński, odsyłając do Trybunału Konstytucyjnego ustawę, którą przyjęliśmy w Sejmie, pomagał mu, pisząc opinię Andrzej Duda - oświadczył Neumann cytowany przez portal gazeta.pl.

- Usprawiedliwienie gangsterów, którzy pobili Kwaśniaka, jest szokujące - mówiła prowadząca audycję Wybory w TOK-u Dominika Wielowieyska.
Z taką oceną nie zgodził się Karol Karski z PiS.

-To, że mieliśmy do czynienia z agresją środowiska przestępczego wobec jakiejś osoby, mogło wynikać z wielu powodów. Nie chcę generalizować, nie chcę ekstrapolować, ale przypomnijmy sobie, że czasem wystarczy nawet pozostawanie w kontakcie ze środowiskami przestępczymi. Jacek Dębski, minister z AWS zginął, bo utrzymywał kontakty ze światem przestępczym, a nie dlatego, że był kryształowo czystym urzędnikiem. Nawet kontakty z tym środowiskiem nie immunizują od agresji z jego strony. Mówię tylko z teorii kryminalistyki, wiktymologii, że to, że ktoś był ofiarą agresji, może wynikać z tego, że ktoś z tym środowiskiem (przestępczym - red.) walczył i był kryształowo czysty, lub był jego częścią, a pomiędzy tymi skrajnościami są różne odcienie szarości - mówił europoseł.

Petru pytany w niedzielę w TVN24 o wypowiedź Ziobry stwierdził, że "to jest bezczelność". - Państwo powinno chronić takich urzędników jak pan Kwaśniak, który mało nie stracił życia. Tego typu sugestie pana ministra Ziobro są bezczelne. Nie wiem jak urzędujący minister może sugerować, że ktoś został pobity, bo kogoś rozzuchwalił - powiedział.

- Ta odpowiedzialność spoczywa niestety trochę na PiS-ie. Bo to SKOK Wołomin, który wcześniej PiS chronił, zlecił to pobicie. Ktoś powodował, że przez lata całe SKOK-i nie były pod nadzorem finansowym i osobą, która wykryła przestępstwa w SKOK-ach był m.in. pan Kwaśniak i za to został pobity. Ziobro zamiast go bronić, zamiast dawać mu medale, chce go zaaresztować i jeszcze takie insynuacje rzuca. To jest bezczelność i mam nadzieję, że minister Ziobro jak najszybciej przeprosi – dodał.

W czwartek rano CBA zatrzymało Jakubiaka i sześcioro innych byłych urzędników KNF. Wśród zatrzymanych byli też: Wojciech Kwaśniak (były zastępca przewodniczącego KNF), Dariusz Twardowski (były dyrektor Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych UKNF), Zbigniew L. (były zastępca dyrektora), Halina M. (była zastępca dyrektora), Adam O. (były naczelnik) i Dorota Ch. (były naczelnik).

Zatrzymanych doprowadzono do szczecińskiej prokuratury regionalnej, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Przestępstwo – podała Prokuratura Krajowa – "polegało na tym, że urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego". Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 milionów złotych.