Szef PO ogłosił we wtorek podczas inauguracji kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej, że kandydatką na premiera KO jest Małgorzata Kidawa-Błońska, która będzie też "jedynką" list KO w Warszawie. Schetyna, który wcześniej miał kandydować w stolicy, będzie startować z pierwszego miejsca listy KO we Wrocławiu. Trzaskowski powiedział w środę w TVN24, że na pewno Kidawa-Błońska nie będzie malowanym premierem, tylko takim, który będzie miał rzeczywisty wpływ na to, co się dzieje.
Na uwagę, że to politycy PO - w tym on sam - przekonywali w poprzednich wyborach, że to lider partii powinien brać odpowiedzialność i być kandydatem na premiera , Trzaskowski przyznał, że lepiej jest jak przewodniczący partii bierze odpowiedzialność.
Natomiast sytuacja jest zupełnie różna dlatego, że wszystkie decyzje w PiS podejmuje prezes Jarosław Kaczyński i wszyscy o tym wiedzą. Z każdą poważną decyzją premierzy, przede wszystkim premierzy PiS, jadą do Jarosława Kaczyńskiego i je konsultują. Tu będzie zupełnie inaczej - mówił Trzaskowski. Jestem całkowicie spokojny dlatego, że wiem, że Małgorzata Kidawa-Błońska będzie samodzielnie podejmować decyzje, że w przeciwieństwie do tego, co się dzieje w PiS, nie będzie latać z każdą decyzją do lidera PO Grzegorza Schetyny - podkreślił prezydent stolicy
Jak dodał, gdyby to było rzeczywiście tak, że podejrzewałbym, że może być inaczej, to wtedy rzeczywiście mógłbym nie być spokojny. Jestem absolutnie spokojny, że Kidawa-Błońska będzie całkowicie samodzielnym politykiem i będzie miała wpływ na decyzje, które będzie podejmowała, a będzie je podejmowała samodzielnie - zaznaczył Trzaskowski.