Powołany w piątek na stanowisko ministra finansów Tadeusz Kościński oszczędnie informuje o przebiegu swojej kariery zawodowej w bankowości, a trwała ona prawie cztery dekady. W ubiegłym tygodniu opisaliśmy w DGP, że chociaż jest absolwentem brytyjskiej uczelni Goldsmiths College (obecnie Goldsmiths University of London), to według polskich standardów ma jedynie średnie wykształcenie. Udało nam się też prześledzić karierę zawodową nowego ministra.
Nowy szef Ministerstwa Finansów wymienia wiele banków, w których był zatrudniony po 1989 r. Najdłużej w BZ WBK, gdzie poznał się z premierem Mateuszem Morawieckim. Kariera na Wyspach urodzonego w Londynie Kościńskiego została sprowadzona do lakonicznej informacji o pracy w dwóch tamtejszych bankach. Pierwszy z nich to japoński Tokai Bank, gdzie spędził dwa lata, zajmując się finansowymi instrumentami eksportowymi.
Znacznie ciekawsza jest druga instytucja, w której znalazł zatrudnienie – to londyński oddział Banku Handlowego (BH). Instytucja jest specyficzna, bo miała monopol w PRL na obsługę i rozliczanie transakcji międzynarodowych. Dlatego BH otworzył wiele przedstawicielstw, oddziałów i filii m.in. w Nowym Jorku, Wiedniu, Bejrucie, Luksemburgu czy właśnie Londynie.
Reklama
Z informacji DGP wynika, że minister pracował w jego oddziale na Wyspach od 1979 r. – Przyjechał do Polski w 1989 r., ale w banku był zatrudniony jeszcze mniej więcej do połowy 1990 r. – twierdzi nasz informator. Jako senior manager nadzorował m.in. departamenty odpowiedzialne za skarb, księgowość, eksport, płatności. Z książki "UK Finance Directory 1990/1991" wynika, że Kościński był wówczas jednym z trzech Polaków w ścisłym kierownictwie banku i odpowiadał za jego operacje.
Reklama
Dziś wiadomo, że BH był instytucją, którą upodobał sobie zarówno wywiad cywilny, jak i wojskowy do prowadzenia swoich operacji. Bankowość PRL opisał m.in. dziennikarz Piotr Nisztor w książce "Skok na banki". Zwraca tam uwagę, że BH idealnie nadawał się do prowadzenia operacji służb i był przez nie otoczony szczególną opieką. Dawał też zatrudnienie ich oficerom i tajnym współpracownikom.
Z kolei z opracowania dr Mirosława Sikory z katowickiego IPN można się dowiedzieć, że w celu inwigilacji podmiotów gospodarczych w 1979 r. powstał w SB specjalny pion – Departament IIIA, a później Departament V. – Inwigilacja BH i NBP rozpoczęła się w latach 70., zaś Banku Pekao, BRE i PKO BP w latach 80. – pisze Sikora. – W sformułowanym w 1987 r. katalogu zagrożeń w "obiekcie" BH i odpowiadających im zadań operacyjnych SB oprócz kontroli funkcjonowania placówek zagranicznych banku wymieniono "nieprawidłowości na odcinku restrukturyzacji naszego zadłużenia" – zwraca uwagę Sikora.
Jego zdaniem przykład BH pokazuje, że wzmożona kontrola operacyjna miała podstawy z punktu widzenia szeroko pojętego interesu publicznego. Tylko w latach 80. SB ujawniła w BH liczne wypadki niegospodarności i korupcji. Głównie dotyczyły oddziałów w Bejrucie czy Luksemburgu.
Z informacji w IPN wynika, że w BH bezpieka miała w latach 1970–1990 aż 33 osobowe źródła informacji o różnym statusie. Historyk, dyrektor Wojskiego Biura Historycznego i członek kolegium IPN Sławomir Cenckiewicz, komentując na Twitterze informacje o tym, że Kościński spędził ponad dekadę w tym banku w Londynie, napisał: "mam nadzieję, że kwerendy w IPN, Archiwum Akt Nowych i MF za nami i jest OK".
Nowy minister złożył oświadczenie lustracyjne, gdy objął pierwsze rządowe stanowisko wiceministra rozwoju w 2015 r. Prokurator IPN nie miał wątpliwości co do zgodności oświadczenia lustracyjnego z prawdą. Dodatkowo Kościński uzyskał poświadczenie ABW o dostępie do informacji o klauzuli "tajne". – Był też sprawdzany w archiwach IPN i nie znaleziono niczego, co świadczyłoby na jego niekorzyść – twierdzi nasz informator.
To o tyle istotne, że od lutego 1989 r. BH był zaangażowany także w aferę Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ), czyli nielegalnego skupu na wtórnym rynku polskich długów i wyprowadzania publicznych pieniędzy. Bank, a głównie jego luksemburska placówka, pośredniczyła w tych operacjach, a wcześniej sama je przeprowadzała. Tam też pracował Grzegorz Żemek, późniejszy dyrektor generalny FOZZ.