Dlaczego PiS nie wygrał wyborów parlamentarnych? Jarosław Kaczyński mówi, że jednym z powodów klęski była jego debata z Donaldem Tuskiem. "Poszedłem na nią wymęczony, trochę chory i jednocześnie nieprzygotowany. I skończyło się źle" - wyznaje w "Rzeczpospolitej".

"Sądzę też, że zaszkodziła nam sprawa Beaty Sawickiej. Trzeba było dać sobie z tym spokój. Ale Mariusz Kamiński sądził, że jeśli ujawni kulisy akcji CBA już po wyborach, to nikt tego nie usłyszy. Był szczerze rozgniewany, bo oskarżano go o łajdacką robotę. A było tak, jak każdy mógł zobaczyć" - tłumaczy Kaczyński. Jego zdaniem, na sukces PO zapracował też Aleksander Kwaśniewski, który swoimi wpadkami odebrał LiD kilka procent poparcia wyborców, którzy w efekcie poparli PO.

Reklama

"Zakładaliśmy taką oto możliwość: możemy wygrać dość wyraźnie z Platformą - i w pewnym momencie wydawało się to zupełnie realne" - mówi premier "Naszemu Dziennikowi". "Liczyliśmy na to, że spowoduje to przemiany w Platformie. Ewentualnie, że będzie tak dobrze, iż będziemy mogli zawrzeć sojusz z PSL. Mówiąc krótko, graliśmy w takiej sytuacji, że było wiadomo, iż wygrać będzie bardzo trudno, ale nie mieliśmy wyjścia" - tłumaczy Kaczyński.

Premier jest jednak zadowolony z wyniku wyborów. W "Rzeczpospolitej" powtarza, że PiS zdobył o 2 miliony głosów więcej niż przed dwoma laty. Jest też przekonany, że jego ugrupowanie nie miało szansy na wygraną. Mogło - co najwyżej - uzyskać taki sam wynik jak Platforma."Byłoby to dla dla nas rozwiązanie honorowe, ale władzy i tak byśmy nie utrzymali. Na to potrzebne było zdecydowane zwycięstwo nad PO" - twierdzi Kaczyński.

To zwycięstwo było niemożliwe - zdaniem premiera - ze względu na "słabość LiD i wielką kampanię mobilizacyjną przeciw" PiS. Jako przykład tej kampanii podaje akcję telewizyjną "Idź na wybory - zmień Polskę”, "która trwała w TVP nawet podczas ciszy wyborczej".

"Jeszcze w czwartek w nocy, kładąc się spać, myślałem, że jeśli zdobędziemy 5 mln głosów, to wygramy. Zdobyliśmy więcej, a przegraliśmy. Nikt tego nie przewidział" - opowiada szef PiS-u.