W lipcu tego roku do ekstradycji mieszkającego w USA Edwarda Mazura chciał doprowadzić minister Zbigniew Ziobro, jednak sąd w Chicago wniosek odrzucił. Sędzia Arlander Keys nie zgodził się wydać Mazura Polsce, bo uznał, że dowody oskarżenia są za słabe.

Reklama

"Te dowody są bardzo wątłe. Oskarżenie opiera się na pomówieniu jednego gangstera Andrzeja Zirajeskiego, ps. Iwan. Amerykański sąd słusznie uznał, że to za mało, by mogło dojść do ekstradycji" - powiedział wtedy dziennikowi.pl polski obrońca Mazura, prof. Piotr Kruszyński.

Przyszły minister sprawiedliwości Jerzy Ćwiąkalski chce na samym początku swego urzędowania sprawdzić, jakie błędy we wniosku ekstradycyjnym popełnił jego poprzednik Zbigniew Ziobro.

"Trzeba zajrzeć do akt i zobaczyć, co było słabym punktem. Jeśli tym słabym punktem były zeznania Zirajeskiego, które zakwestionowano, to pytanie, czy jesteśmy w stanie uzyskać jakieś inne dowody, które by sąd amerykański przekonały" - powiedział RMF FM Zbigniew Ćwiąkalski.

Reklama

Nazwisko Mazura, oprócz podżegania do zabójstwa generała Papały, pojawia się też w kontekście takich afer, jak afera FOZZ i prywatyzacja Orlenu.