Uchwała została podjęta przez trzy połączone izby Sądu Najwyższego, brali w niej udział znakomici prawnicy. Budzi ona jednak wiele kontrowersji. Do momentu, w którym istnieją poważne wątpliwości dotyczące skutków uchwały, budzące emocje w środowisku, będziemy postępować ostrożnie, kierując się troską o interes stron oraz dobro wymiaru sprawiedliwości - podkreśliła prezes Lemańska.

Reklama

Chodzi o uchwałę, którą trzy izby Sądu Najwyższego - Cywilna, Karna i Pracy - podjęły 23 stycznia br. Wynika z niej, że nienależyta obsada sądu jest wtedy, gdy w jego składzie jest osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. W sądzie powszechnym - zgodnie z uchwałą - nienależyta obsada sądu może być stwierdzona tylko wtedy, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy osoba wyłoniona przez obecną KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN; uchwała ma zastosowanie bez względu na datę ich wydania.

W końcu stycznia w związku z rozpatrywanym sporem kompetencyjnym TK wydał postanowienie, na mocy którego do czasu rozstrzygnięcia sporu wstrzymał stosowanie uchwały SN z 23 stycznia br. Po postanowieniu zabezpieczającym TK, do orzekania powróciła Izba Dyscyplinarna SN. Z kolei w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej posiedzenia obecnie są odraczane lub - w sprawach pilnych - przekazywane sędziom z innych izb. Sprawą sporu kompetencyjnego, między Sejmem, prezydentem, a Sądem Najwyższym, Trybunał ma zająć się 3 marca.

Uchwała trzech połączonych Izb SN w żaden sposób nie zakwestionowała sensu funkcjonowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w strukturze Sądu Najwyższego - podkreśliła prezes Lemańska.

Jak przypomniała, ustawa o SN pozwala na to, by I prezes tego sądu delegowała do innej izby sędziów, w celu rozpoznania konkretnej sprawy. W sprawach pilnych - zanim zostanie wypracowane stanowisko możliwe do zaakceptowania przez wszystkich - zwracam się do I prezes z prośbą o oddelegowanie do orzekania sędziów z innych izb - przyznała Lemańska.

Chodzi przede wszystkim o sprawy wpływające na bieg postępowań, np. wyłączenia sędziów sądów apelacyjnych, czy stwierdzanie przewlekłości postępowania, jak również o ważkie sprawy życiowe – przykładowo zabezpieczenia związane z przechodzeniem sędziów w stan spoczynku - wyjaśniła prezes Lemańska. Jak dodała, dotychczas w ramach Izby Kontroli Nadzwyczajnej orzekali w takich pilnych sprawach sędziowie delegowani z Izby Karnej oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Traktuję to jako stan przejściowy, bieżącą reakcję na zaistniałą sytuację. Bardzo dziękuję I prezes za wsparcie i wszystkim sędziom, którzy zgodzili się pomóc, mam bowiem świadomość, że są to dla nich dodatkowe obowiązki orzecznicze. Niezależnie bowiem od kontrowersji i toczących się dyskusji naszym wspólnym obowiązkiem jest zapewnienie takiego funkcjonowania SN, by prawo jednostki do sądu zostało w pełni zrealizowane - zaznaczyła.

Reklama

Pytana, kiedy sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej powrócą do rozpatrywania spraw, prezes Lemańska podkreśliła, że "dobrem nadrzędnym musi być dobro obywatela i jego spraw". To poszczególne składy wyznaczone do rozpoznania spraw mogą podjąć stosowne decyzje procesowe dotyczące dalszego biegu postępowania - wskazała.

Jak mówiła, decyzja odnosząca się do wykonywania władzy sądowniczej powierzonej sędziemu jest objęta sferą niezawisłości sędziowskiej. Po rozważeniu aktualnej sytuacji na Zgromadzeniu Sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przyjęliśmy, że każdy sędzia w swoim sumieniu podejmie tę decyzję. Tylko więc skład wyznaczony do rozpoznania konkretnej sprawy jest uprawniony do podjęcia decyzji procesowej co do skutków uchwały z 23 stycznia br. Nie ulega przy tym wątpliwości, że tak istotne kwestie, sięgające fundamentów ustroju państwa, wymagają należytego namysłu oraz rozwagi. W moim przekonaniu, w demokratycznym państwie prawnym wartością nadrzędną jest szacunek, jaki państwo i jego organy, w tym sądy, powinny żywić dla jednostki - powiedziała.

Zarówno decyzje sędziów, jak i moje decyzje jako prezesa Izby są podyktowane dbałością o interes stron, których sprawy są rozpoznawane przez SN. Jestem więc przekonana, że pomimo zaistniałej sytuacji, dobro obywatela jest w odpowiedni sposób chronione - zapewniła jednocześnie prezes Lemańska.

Prezes Lemańska: Wśród sędziów SN jest wielu znakomitych kandydatów na I prezesa

Kadencja obecnej I prezes SN prof. Małgorzaty Gersdorf kończy się w kwietniu br. Pięciu kandydatów na nowego I prezesa, zgodnie z przepisami, wyłoni Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN. I prezes SN jest powoływany przez Prezydenta RP na sześcioletnią kadencję.

Sąd Najwyższy jest pełen doskonałych sędziów, ludzi z doświadczeniem, wiedzą i kompetencjami do objęcia tego stanowiska. Jestem przekonana, że wśród nich jest wielu znakomitych kandydatów, którzy nadają się do pełnienia tej zaszczytnej funkcji - powiedziała prezes Lemańska, pytana o potencjalnych kandydatów na następcę prof. Gersdorf.

Jak podkreśliła Lemańska, "to, kto zostanie I prezesem, w żaden sposób nie wpłynie na sposób orzekania sędziów, niezależnie od tego, jak długi jest ich staż w Sądzie Najwyższym".

Pytana zaś, czy zamierza ubiegać się o stanowisko I prezesa SN Lemańska odpowiedziała: Czuję się oczywiście zaszczycona, że moje nazwisko jest w tym kontekście wymieniane, ale jestem pewna, że w SN są osoby o większym doświadczeniu w zakresie zarządzania tak ważną instytucją, jaką jest ten sąd.

Jak już wcześniej informował rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski, termin zgromadzenia sędziów SN w sprawie wyłonienia kandydatów na nowego I prezesa przewidziany jest na 17 marca.

W piątek w życie weszła nowelizacja ustaw o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym. Wprowadziła ona m.in. zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.

Jeżeli kandydaci na stanowisko I prezesa SN nie zostali wybrani zgodnie z zasadami określonymi w ustawie, Prezydent RP niezwłocznie powierza wykonywanie obowiązków I prezesa SN wskazanemu przez siebie sędziemu SN - przewiduje ponadto nowelizacja. W takim przypadku w ciągu tygodnia od powierzenia wykonywania obowiązków I prezesa SN sędzia, któremu obowiązki te powierzono, zwołuje Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN - któremu przewodniczy - w celu wyboru kandydatów na stanowisko I prezesa SN.