Sąd Najwyższy decydował w składzie trzech sędziów: przewodniczący Zbigniew Myszka, Zbigniew Korzeniowski oraz Krzysztof Rączka. Ten ostatni zgłosił zdanie odrębne.
Sędzia Zbigniew Myszka przypomniał, że SN już przynajmniej dwa razy wydawał wyrok, w którym przekonywał, że sama przynależność formalna do określonych formacji jest dla sądów wystarczającym wyznacznikiem, niewymagającym dodatkowej weryfikacji.
Jednak poprzednia ustawa z 2009 r. już nie obowiązuje, a nowy przepis wprowadzony przez ustawodawcę jest bardziej restrykcyjny. Tym bardziej więc wymaga głębszego pochylenia się nad nim – ocenił.
Przypomniał również, że 17 marca br. o zgodności z konstytucją przepisów ustawy dezubekizacyjnej z grudnia 2016 r. (Dz.U. poz. 2270) będzie rozstrzygał Trybunał Konstytucyjny.
Reklama
Rzeczywiście trybunał dość przewlekle rozpoznaje te zagadnienia, ale mając na uwadze, że termin jest już nieodległy, Sąd Najwyższy nie chce iść na konfrontację. Chce poznać stanowisko TK, który będzie, co ważne, orzekał w pełnym składzie – mówił sędzia Myszka.

O co pytał sąd w Białymstoku

Sprawę, którą we wtorek badał SN, zainicjował Sąd Apelacyjny w Białymstoku, przedstawiając do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawne.
Białostocki sąd pytał, czy kryterium "pełnienia służby na rzecz totalitarnego państwa” określone w art. 13b ust. 1 ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 88 ze zm.) wprowadzone ustawą z 16 grudnia 2016 r. zostaje spełnione w przypadku formalnej przynależności do służb wymienionych w tym przepisie cywilnych i wojskowych instytucji oraz formacji od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r., potwierdzonej stosowną informacją Instytutu Pamięci Narodowej. Czy też kryterium to powinno być oceniane na podstawie indywidualnych czynów, ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka służących reżimowi komunistycznemu?
Oraz w przypadku uznania, że kryterium formalnej przynależności do służb wymienionych w tym przepisie jest wystarczające, to czy skutkuje ponownym obniżeniem świadczenia emerytalnego wobec funkcjonariusza organów bezpieczeństwa, któremu w 2009 r. obniżono świadczenie emerytalne na mocy pierwszej ustawy dezubekizacyjnej.

Czy wystarcza sam fakt służby w organach

Te wątpliwości zrodziły się, gdy SA w Białymstoku rozpatrywał apelację od wyroku sądu okręgowego w sprawie Aleksego T. skarżącego dyrektora Zakładu Emerytalno-Rentowego (ZER) MSWiA o wysokość policyjnego świadczenia emerytalnego.
Sąd I instancji oddalił odwołanie mężczyzny, uznając, że skoro pełnił on służbę w organach wymienionych w art. 13b ustawy zaopatrzeniowej, to była to służba na rzecz totalitarnego państwa – bez względu na faktycznie podejmowane czynności, w tym stosowanie ewentualnych represji. Sąd II instancji wskazał, że już w 2009 r. na skutek pierwszej ustawy dezubekizacyjnej obniżono skarżącemu emeryturę. Ponowne obniżenie, zdaniem SA, bez nowych okoliczności, kłóci się z zasadą indywidualnej oceny winy.
Co ważne w tych sprawach, art. 13b ustawy z 2016 r. odbiega treścią od obowiązującego poprzednio na mocy ustawy z 2009 r. w tym zakresie art. 15b. Wówczas sam fakt pełnienia służby w organach bezpieczeństwa państwa powodował obniżenie świadczenia emerytalnego. I, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyrokach z 24 czerwca 2015 r. oraz z 25 maja 2016 r. wydanych pod rządami poprzedniej ustawy i wspomnianego art. 15b, w świetle prawa brakowało uzasadnionych przesłanek do przyjęcia, że oprócz kryterium pełnienia służby w organach bezpieczeństwa, doniosłość prawną dla ustalenia wysokości świadczenia ma przesłanka w postaci rodzaju wykonywanych przez funkcjonariusza zadań w organie.

Potrzeba ujednolicenia linii orzeczniczej

Mam wrażenie, że nie bez powodu Sąd Najwyższy wspomniał teraz o art. 15b poprzedniej ustawy – ocenia Tomasz Oklejak, naczelnik wydziału ds. żołnierzy i funkcjonariuszy w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
Przekonuje, że zwrot „na rzecz totalitarnego państwa” w obecnym art. 13b czyni zasadniczą różnicę.
Sugeruje, że dana osoba robiła coś więcej, niż do niej należało. Uwaga poszerzonego składu może zostać skoncentrowana na tym elemencie przepisu. Z niego, co dowodził już wcześniej RPO, można bowiem wywodzić indywidualizację podejścia – mówi Tomasz Oklejak.
Zdzisław Czarnecki z Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych przekonuje, że drugie pytanie rodzi dla SN więcej wątpliwości: czy dwa razy można karać tego samego człowieka za to samo.
Przesunięcie podjęcia uchwały w czasie ma na celu spowodowanie, by wyrok SN i ocena ustawy przez TK doprowadziły do ujednolicenia linii orzeczniczej – ocenia.
Aleksy T., którego sprawę bada sąd w Białymstoku, pełnił służbę od marca 1950 r. do kwietnia 1980 r. Jego obecna emerytura po obniżce wynosi 1209 zł miesięcznie.
Przyjęcie kryterium, że o obniżeniu świadczenia decyduje jedynie formalna przynależność, wypacza ideę sprawiedliwości, bo w zasadzie sąd przy tym ustalaniu nie jest potrzebny. W tym konkretnym przypadku skarżący odszedł na emeryturę 40 lat temu. To osoba niewidoma, przeszło 90-letnia – opowiada Oklejak.
Podkreśla, że likwidując spuściznę po systemach totalitarnych, nie można stosować tych samych środków, co państwo totalitarne. ©℗