Na konferencji prasowej przekonywał, że po ewentualnym wyborze na prezydenta kandydata Koalicji Obywatelskiej można się spodziewać "mniej więcej" tego, co było "przez osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej". Będzie tak jak było, tylko że jeszcze bardziej - mówił Ziobro. Jeszcze bardziej będzie ograniczana rola państwa w wielu regionach Polski, likwidacje urzędów pocztowych, jednostek policji, połączeń kolejowych - to wszystko co było konsekwentnie realizowane za czasów PO będzie w wizji pana Trzaskowskiego realizowane jeszcze bardziej. To, co Platforma mówiła ustami swoich ówczesnych liderów, że 500 plus nie ma, nie było i nie będzie bo nie ma na to pieniędzy, te hasła wrócą - powiedział w Białymstoku.

Reklama

Ziobro wrócił też do kwestii wieku emerytalnego, zarzucał PO, że w tej sprawie jedno było mówione, a zupełnie coś przeciwnego Platforma Obywatelska, partia pana Trzaskowskiego i w tym sensie pan Trzaskowski, zrobili - wydłużyli wiek emerytalny. Jestem przekonany, że do tej idei pan Trzaskowski, gdyby został prezydentem, wracałby dlatego, że silna jest presja Brukseli, aby wydłużyć w Polsce wiek emerytalny- dodał.

W jego ocenie "fundamentalna różnica" wizji prezydentur między kandydatami dotyczy polityki zagranicznej. Polityka godnościowa, dobrej współpracy z naszymi sąsiadami, przyjaciółmi, ale jednocześnie z zachowaniem pierwszeństwa naszych polskich interesów - mówił o tej polityce realizowanej przez Andrzeja Dudę. O jego kontrkandydacie powiedział, że jest zwolennikiem koncepcji by było jeszcze więcej Europy, w tym sensie by rozmywać uprawnienia państw narodowych, w tym Polski, na rzecz Brukseli. To byłoby ze stratą dla oddziaływania Polaków na to, co realnie dzieje się i zachodzi w naszym kraju" - mówił Ziobro.

Minister sprawiedliwości przekonywał, że ta różnica wizji Polski dotyczy też "rewolucji obyczajowo-światopoglądowej". Zarzucał Trzaskowskiemu, że stara się ją wprowadzać "czasami tak cichaczem" jako prezydent Warszawy. Prezydent Duda jest gwarantem tego, że Polska, która jest krajem wolności będzie dalej krajem wolności. Jest tak naprawdę obrońcą wolności - mówił Ziobro w Białymstoku.

Jak powiedział, obecnie w Polsce każde środowisko, również i środowiska tzw. gejowskie, mają pełną wolność i swobodę funkcjonowania. Mają swoje kluby, gazety, swoje drukarnie, księgarnie, wszystko co chcą. Mogą manifestować swoje poglądy. Natomiast oni chcą, by wszyscy inni przyjęli ich punkt widzenia na te sprawy, które są dla tych środowisk ważne, zwłaszcza jeżeli chodzi o obszar aktywności seksualnej, by ich poglądy i wartości były podzielane przez całą resztę polskiego społeczeństwa. To już nie jest wolność. To już jest narzucanie pod wpływem różnych rodzajów form presji (...) całej reszcie społeczeństwa, aby przyjęła poglądy, z którymi się nie zgadza - uważa minister sprawiedliwości. I przekonywał, że to, co proponuje Rafał Trzaskowski jest cichym, wolnym zamachem na wolność w Polsce. A pan prezydent Duda jest gwarantem, że ta wolność dalej będzie przestrzegana - mówił Ziobro.