Pan minister Czarnek wrażliwości w kierunku dzieci nie ma żadnej - skomentował Władysław Kośniak-Kamysz.

Walka z otyłością

Minister edukacji i naukiPrzemysław Czarnek mówił w środę o programach wsparcia dla uczniów wracających do nauki stacjonarnej, pomocy w problemach psychicznych, badaniach wzroku, uzupełnianiu "niedostatków wiedzy" w związku z nauką zdalną, ale też o walce z otyłością u dzieci.

Mówił też, że ministerstwo planuje wprowadzenie dodatkowych pozalekcyjne zajęcia SKS, które będą "zwłaszcza skierowane do dziewcząt, bo tu jest większy problem”.

Reklama

Choroba cywilizacyjna

Oczywiście, że jest kłopot, jest to choroba cywilizacyjna dotycząca wszystkich grup wiekowych i każdej płci. Potrzebujemy poważnych programów edukacyjnych, jeśli chodzi o spożycie cukru. Potrzebujemy poważnego rozwiązania, jeśli chodzi o sprzedaż słodyczy w sklepach, ale nie możemy sobie pozwolić na żarty, nie możemy sobie pozwolić na niemądre wypowiedzi. Szczególnie ministra edukacji, a wiemy doskonale, że to już jest któraś niemądra wypowiedź ministra edukacji - mówił w TVN24 poseł Arkadiusz Myrchaz Koalicji Obywatelskiej.

W zasadzie jakby trzeba go odesłać do szkoły. I to myślę, że do szkoły podstawowej, żeby on się uczył, a nie żeby on kogokolwiek uczył - dodał poseł.

Reklama

Wyważony język

Natomiast rzeczywiście w tego typu sytuacjach, szczególnie dotyczących dzieci, trzeba zachowywać język bardzo wyważony - stwierdził poseł Daniel Milewski, polityk PiS.

Dyskryminowanie kobiet

Pan minister Czarnek mentalnie żyje w Austro-Węgrzech i nie od dzisiaj jest znany z dyskryminowania kobiet. To w ogóle nie przystaje do roli naukowca, tym bardziej szefa resortu nauki i edukacji - powiedział poseł PSL Dariusz Klimczak.

Czarnek: Radziłbym się wsłuchiwać dokładnie w język polski

Chcemy, żeby pozaszkolne zajęcia lekcyjne, zajęcia z WF-u, z kultury fizycznej, trafiały do wszystkich uczniów bez względu na płeć – powiedział w czwartek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, pytany o swoją wypowiedź o otyłości wśród dzieci, a zwłaszcza wśród dziewczynek.

Nie wiem, skąd państwo bierzecie tego rodzaju zamieszanie informacyjne. Radziłbym się wsłuchiwać dokładnie w język polski, którym się posługuję, myślę, że dość precyzyjnie – podkreślił minister.

Otóż w wielu miejscach w kraju – jest to wiedza powszechna, ale również dyskutowana na moim spotkaniu z rektorami Akademii Wychowania Fizycznego – pozalekcyjne zajęcia z kultury fizycznej, zajęcia sportowe kierowane są główne do chłopców. Chcemy w tym nowym programie, żeby zajęcia kierowane były również do dziewcząt, w tych miejscach, gdzie dziewczęta rzadziej korzystają z pozalekcyjnych zajęć sportowych – powiedział Czarnek.

Nie wiem, czy coś jest w tym złego? Czy w tym jest jakaś ukryta myśl, która jest negatywna? W moim przekonaniu - pozytywna. Chcemy, żeby pozaszkolne zajęcia lekcyjne, zajęcia z WF-u, z kultury fizycznej, trafiały do wszystkich bez względu na płeć – dodał minister edukacji i nauki.

"W ciągu Wielkiego Postu schudnę 5 kg"

Czarnek pytany był w piątek w Polskim Radiu 24 m.in. o to, czy podejmie się wyzwania, które rzucił mu "Fakt" i zrzuci 20 kg, dając tym samym dobry przykład dla młodzieży szkolnej.

Bardzo dziękuje "Faktowi" za troskę i przyjmuję ją. Rzeczywiście, nie należę do najszczuplejszych, żeby też nie pastwić się nad sobą samym, ale mogę powiedzieć w ten sposób: skoro ruszamy z tym programem, ruszymy niebawem, to i minister edukacji deklaruje publicznie, że w ciągu tego Wielkiego Postu 5 kg w dół na pewno pójdzie - zadeklarował minister.