"Borys Budka informuje w +GW+ że ruch R. Trzaskowskiego, to od początku była ściema. Czyli wszyscy dziennikarze z TVN24, +Gazety Wyborczej+, +Polityki+ i +OKO.press+ oraz kilka milionów ludzi, którzy mieli nadzieję zostali zrobieni w konia? Nie wierzę. Czy wywiad był autoryzowany?" - napisał WłodzimierzCzarzasty w sobotę na Twitterze.

Reklama

Budka o ruchu Trzaskowskiego

Przewodniczący PO w obszernym wywiadzie opublikowanym w magazynie wyborczej "Wolna Sobota" był pytany m.in. o Rafała Trzaskowskiego i jego ruch poparcia. To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba się było tłumaczyć. Taki jest kalendarz wyborczy, że wybory mamy dopiero za trzy lata. Nie da się utrzymać aktywności kampanijnej przez tak długi okres. Ludzie oczekują sprawczości i ciągle nas pytają: "Dlaczego PiS jeszcze rządzi?!"."Czemu wy nic nie robicie?!". "Kaczyński robi tyle błędów, a wy tego nie wykorzystujecie?" - powiedział Budka. A jak mamy to wykorzystać?, pytam tych, którzy tak mi mówią. Chętnie skorzystam z rady, zapraszam, proszę mi powiedzieć. I wtedy oni: "Nie wiem, to pan od tego jest" - dodał lider PO.

"Sorry, ale nie jestem rewolucjonistą"

Ale co można zrobić? - pytał. Nie ma wyborów, nie mamy większości w parlamencie. Mamy większość senacką, czyli przez trzydzieści dni możemy się cieszyć, że poprawkę wprowadziliśmy, którą PiS zaraz w Sejmie odrzuci. Nie dziwię się znużeniu naszych wyborców, nie mam pretensji, tylko pokazuję, jakie są nastroje. Rafał to było o włos od zwycięstwa potem taki wielki zjazd, prawda? - dodał polityk PO. Dopytywany, czy taka sytuacja nie jest frustrująca, odparł: Nie, wielce wkurzający jest ten brak sprawczości. To, że mając rację, pokazując, jak oni demolują Polskę, niewiele da się z tym zrobić. Ale nie odwołam (Mateusza) Morawieckiego, bo nie mam większości - powiedział Budka.

Na uwagę, że ludzie dopominają się szybkiego i stanowczego działania, odpowiedział: Sorry, ale nie jestem rewolucjonistą. Wygramy wybory przy urnach. Wskazał też, że oprze się przy tym na wartościach. "Wolności, bezpieczeństwa i stabilności. Poczucia, że znowu państwo będzie liczyło się z obywatelem - dodał Budka.