Jak podaje niezalezna.pl, na portalu społecznościowym Albicla.com odbyło się wirtualne spotkanie Klubów "Gazety Polskiej”. Gościem wydarzenia był prezes PiS, Jarosław Kaczyński, który został zapytany m.in. o "zagrożenie narzuceniem Polsce ideologii gender i LGBT".

Reklama

Póki my rządzimy, to nam niczego nikt nie narzuci. Ci wszyscy, którzy chcą żyć w świecie normalnym, w świecie, w którym kobieta jest kobietą, mężczyzna jest mężczyzną, i nikt nie mówi o kobiecie jako o "osobie z macicą". Jeżeli chcemy żyć w takim społeczeństwie, które odwołuje się do rzeczy oczywistych, trzeba wspierać naszą formację. My to gwarantujemy - oświadczył Kaczyński cytowany przez portal.

Będziemy bardzo zaciekle i twardo bronić. Nigdzie w traktatach europejskich nie ma niczego takiego, co by nas miało skłaniać, czy zmuszać, żebyśmy przyjmowali te reguły, które rzeczywiście dzisiaj na świecie zaczynają dominować i są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i ograniczają radykalnie wolność, i to wolność ogromnej ilości ludzi, którzy są terroryzowani, żeby przyjąć tego rodzaju ideologię. Nie mamy zamiaru tego robić - mówił.

Przemoc w Polsce

Reklama

Lider PiS odnosząc się do problemu przemocy w Polsce powiedział: Naprawdę w Polsce, i tradycja, ale także dziś obowiązujące rozwiązania prawne, chroniące kobiety, np. przed przemocą domową - bo to jest problem, i ja tego w żadnym wypadku nie kwestionuję - one są dużo dalej idące, niż w większości państw europejskich.

Tutaj chodzi tylko o to, żeby były naprawdę egzekwowane choćby przez te sądy, które z jednej strony są takie niesłychanie postępowe, ale jeżeli chodzi o te sprawy (przemocy domowej) wyroki są skandalicznie wręcz łagodne. To dotyczy np. też pedofilii, gdzie te wyroki są skandalicznie łagodne. Bardzo często gwałtów. We wszystkich tych sprawach trzeba działać bardzo zdecydowanie, bardzo ostro. Twardo przestrzegać reguł - ocenił prezes PiS.

"Wynik pewnego zaczadzenia"

Reklama

Jak dodał, "to są problemy realne". Natomiast te inne, to są problemy wymyślone, albo problemy, które dotyczą jakichś promili ludzi. Albo przy pomocy propagandy można doprowadzić do tego, że nagle w USA, przynajmniej takich, którzy twierdzą, bo takie badania mogą być oczywiście intencjonalnie robione, 20 proc. młodych mężczyzn ma wątpliwości co do swojej tożsamości płciowej. Ale to jest wynik pewnego zaczadzenia, a nie sytuacja naturalna – zauważył Kaczyński.

Te wszystkie szaleństwa, bo to są szaleństwa, dzieją się w świecie, w którym istnieją twarde i jednocześnie silne, dzisiaj także w sensie gospodarczym, i militarnie także, państwa, czy całe cywilizacje, które osłabienie, bo to oczywiście bardzo osłabia Zachód, wykorzystają - zaznaczył polityk.

Ktoś, kto nie bierze pod uwagę tego, że na kuli ziemskiej są bardzo różne formacje ustrojowe i kulturowe, często bardzo niechętne tej najbardziej życzliwej człowiekowi, że te państwa i te cywilizacje mogą w pewnym momencie mechanicznie zlikwidować te, co te pokolenia, które pamiętają komunizm, bardzo sobie cenią. I to dobrze, że sobie cenią, bo wolność, demokracja to są rzeczywiście niesłychanie ważne rzeczy - mówił prezes PiS.

A to, że inni nam próbują narzucić rozwiązania, na które my się nie chcemy zgodzić, to nie jeden raz w historii tak bywało, w ostatecznym rachunku, czasem po ciężkiej walce, i bardzo długiej, ale żeśmy wygrywali. Ale wierzę, że w pewnym momencie, także na Zachodzie nastąpi otrzeźwienie. Są tam też siły, które są przeciwne, ale które są dzisiaj zastraszone i są ciche, ale one są w dalszym ciągu bardzo liczne i potężne - dodał Kaczyński.

Kaczyński: Z Pawłem Kukizem dobrze się znamy

To, że w koalicji są różnice zdań, nie ma żadnego znaczenia. Od tego jest kierownictwo koalicji, by pewne sprawy łagodzić i szukać rozwiązań, i to robimy. Jesteśmy nastawieni, by ta kadencja (rządów Zjednoczonej Prawicy) trwała do jesieni 2023 r., do konstytucyjnego terminu wyborów i wierzymy, że nam się to uda, niezależnie od tego, że wybuchy emocjonalne i ambicjonalne poważnie nam w tym przeszkadzają - powiedział też Kaczyński, cytowany przez portal niezalezna.pl.

Zaznaczył, że "nie ma polityki bez trudności". Jeśli ktoś sądzi, że można sobie zbudować prostą, pięknie oświetloną drogę do sukcesu i tego bliższego, i tego długofalowego, to się całkowicie myli. Nasza droga zawsze będzie drogą pod górę, krętą i trudną, będą próbowali nas z niej spychać - mówił prezes PiS. Ocenił, że gdyby "racjonalnie analizować, kto miał jakie siły" w 2015 r., to PiS "nie ma żadnych szans".

Ale wygraliśmy te wybory, potem kolejne, kolejną kadencję i może być tak dalej, jeśli jednak poziom irracjonalnych i partykularnych zachowań nie przekroczy pewnej miary. Na razie tak się nie stało, czy się nie stanie - zobaczymy. Jeśli ktoś twierdzi, że to koniecznie musi doprowadzić do końca tego rządu, to też się myli. Szukamy innych możliwości i będziemy szukać dalej - mówił prezes PiS.

Jesteśmy zdeterminowani, by dokończyć tę kadencję, bo widzimy możliwość wprowadzenia wielu bardzo poważnych zmian, które w pozytywnym sensie dotyczą ogromnej większości Polaków - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Zapytany, czy "Paweł Kukiz ma przyszłość w koalicji Zjednoczonej Prawicy", Kaczyński powiedział, że "o kuchni nie należy w tej chwili mówić".

Rozmawiamy, to mogę potwierdzić. Pojawiły się w mediach takie informacje, z których by wynikało, że ta rozmowa, to pierwsza czy jedna z niewielu rozmów. Takich rozmów było już bardzo wiele. W tej chwili można powiedzieć, że z Pawłem Kukizem dobrze się znamy - dodał prezes PiS.

Oficjalnie o rozmowach między obozem Pawła Kukiz i PiS mówili wcześniej zarówno lider Kukiz'15, jak i m.in. szef klubu PiS. Ryszard Terlecki. W marcu Paweł Kukiz poinformował PAP, że jego ugrupowanie nie wyklucza współpracy z PiS, jeśli w Nowym Ładzie uwzględnione zostałyby zmiany ustrojowe dotyczące m.in. ordynacji wyborczej.

Kaczyński o 11 rocznicy katastrofy smoleńskiej

W kontekście zbliżającej się 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński, pytany był przez klubowiczów "Gazety Polskiej" o działania dotyczące m.in. wyjaśnienia przyczyn katastrofy czy zwrotu wraku tupolewa przez stronę rosyjską.

My się zbliżamy w tej chwili do 11. rocznicy (katastrofy smoleńskiej - przyp. niezależna.pl), ale to nie powinna być data, która determinuje moment ujawnienia prawdy - mówił prezes PiS.

Prawdę można ujawnić wtedy, gdy mamy ją już na pewno i gdy nikt, kto myśli racjonalnie, odwołuje się do racjonalnych argumentów, nie będzie w stanie jej podważyć. To jest moment właściwy" - mówił w transmitowanym na portalu albicla.com spotkaniu z Klubami "Gazety Polskiej - podała niezalezna.pl.

Kaczyński, pytany przez klubowiczów "Gazety Polskiej" stwierdził, że żądania zwrotu wraku tupolewa ze Smoleńska do Polski były "wielokrotnie wysuwane przez polskie organa ścigania i wielokrotnie napotykały na brak odpowiedzi".

W tej chwili być może podejmiemy jeszcze inne działania, ale proszę pamiętać, że Rosja jest krajem, który pewnych reguł międzynarodowych nie uznaje" - zaznaczył prezes PiS. "A jeżeli chodzi o państwa demokratyczne, Zachodu, to brak determinacji do wymuszenia na Rosji, by zachowywała się tak, jak inne państwa uczestniczące w obrocie międzynarodowym - dodał.

Musimy o tym pamiętać, że do prawdy - bo tutaj nie chodzi o wrak a o prawdę - można dojść i bez tego, chociaż to utrudnia i przedłuża cały proces, ale to nie jest niemożliwe - zaznaczył Kaczyński.

Dzisiaj jesteśmy na tym poziomie techniki, że na podstawie tych wiadomości, które mamy, metodami numerycznymi, matematycznymi, jesteśmy w stanie odtworzyć i samolot i proces jego rozpadu i wreszcie - możemy z dużą dozą pewności odtworzyć to, co się stało - zapewnił. Kaczyński nadmienił, że raport komisji Antoniego Macierewicza "czeka już tylko na podpis".