Rafał Trzaskowski i jego Ruch Wspólna Polska na przełomie sierpnia i września w miasteczku akademickim Kortowo w Olsztynie organizuje dla 1 tys. młodych ludzi Campus Polska Przyszłości. Podczas tego spotkania uczestnicy mają dyskutować o najważniejszych sprawach dla młodego pokolenia, w tym polityce klimatycznej, czy edukacji. Zaplanowano także spotkania z ludźmi sportu, kultury, nauki.
Na Campus Polska Przyszłości będą mogły przyjechać jedynie osoby, które ukończyły 18. rok życia, ale jednocześnie nie mogą mieć więcej niż 35 lat. Do 20 maja chętni mogli wypełniać formularze rejestracyjne - zgłosiło się 4276 osób. Wszyscy oni otrzymali link do ankiety, której wypełnienie jest niezbędne, aby wziąć udział w procesie rekrutacji na Campus. Ankietę tę trzeba było wypełnić do 30 maja. Do 15 czerwca mają być ogłoszone wyniki rekrutacji.
Poseł Nitras, jeden z organizatorów wydarzenia, zapytany, jak dokonywana będzie selekcja 1 tys. uczestników spośród ponad 4 tys. zgłoszeń, powiedział, że będzie ona trzystopniowa.
Wszyscy dostali do wypełnienia ankiety. W tych ankietach pytamy o to, co by chcieli robić, o doświadczenie, zainteresowania, kogo by chcieli spotkać. Na tej podstawie oceniamy osoby, które wyselekcjonujemy. Strasznie żałujemy, że nie możemy przyjąć więcej, ale nie mamy więcej pieniędzy. Wszystko jednak kosztuje, a nasze możliwości organizacyjne są na tysiąc osób - powiedział Nitras.
Zapytany, czy wyróżnikiem selekcji będą poglądy polityczne, Nitras stwierdził, że "absolutnie nie, poglądy polityczne nie będą miały żadnego znaczenia".
Według wiedzy, którą posiadam na tę chwilę, 77 procent ludzi nie jest związanych z żadną organizacją ani młodzieżówką. Z partiami może związanych jest dwadzieścia parę procent - z Platformą, z partiami koalicyjnymi takimi jak Nowoczesna, Inicjatywa Polska, ale są też ludzie z PSL, z Porozumienia. Bardzo dużo jest ludzi z Lewicy. Są nawet przedstawiciele Konfederacji. Poglądy kandydatów nie mają znaczenia, chcemy zakwalifikować najlepszych - zadeklarował. Na pytanie, czy zgłosił się ktoś z PiS, odpowiedział, że "chyba nie".
Zarzuty TVP
Odnosząc się do zarzutów formułowanych m.in. przez TVP, że Campus to impreza za "niemieckie pieniądze", Nitras powiedział, że "to są jakieś kompletne bzdury".
Rzeczywiście Fundacja Adenauera nas wsparła, tylko że wkład Fundacji Adenauera to jest mniej niż 5 procent wszystkich kosztów Campusu. Ale Fundacja Adenauera to jest fundacja, która na przestrzeni ostatnich 30 lat wsparła wiele inicjatyw społecznych, w których uczestniczyli ludzie z różnych sił politycznych. My dzisiaj to samo robimy na Białorusi, wspieramy tam opozycję. Jesteśmy w zjednoczonej Europie, są fundacje ponadnarodowe, fundacje, które wspierają różne działania społeczne - podkreślił.
TVP Info - dodał Nitras - "mówi zaś językiem Łukaszenki i Putina, przekonujących, że obce pieniądze to demoralizacja". Tym niemniej największym darczyńcą Fundacji Trzaskowskiego, która realizuje Campus są osoby prywatne, obywatele polscy, sympatycy Rafała Trzaskowskiego - podkreślił Nitras.