To co wczoraj widzieliśmy to był żałosny spektakl - powiedział Szczerba na piątkowej konferencji prasowej. Patrząc na skalę finansowania organizacji pana (prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Roberta) Bąkiewicza można powiedzieć, że państwo PiS kupiło ten marsz - powiedział poseł KO. Zdaniem Szczerby państwo polskie legitymizuje neofaszym, nacjonalizm, przekazuje mu przestrzeń publiczną i finansuje. To jest normalizowanie zła i patopatriotyzm - powiedział.

Reklama

Poseł KO mówił, że w tym marszu za Wojskiem Polskim, w towarzystwie asysty wojskowej manifestowali neofaszyści włoscy, węgierscy, pojawiły się hasła antyamerykańskie, antyizraelskie. To co najbardziej bulwersuje: Robert Bąkiewicz twierdzi, że atak idzie z Zachodu, idzie z Unii Europejskiej, to jest wbrew polskiej racji stanu, wbrew polskiemu interesowi narodowemu - oświadczył.

Joński: Na marsz rząd zaprosił faszytów

Dariusz Joński podkreślał, że był na marszu w Łodzi a tam nikt nie wywoził śmietników, płyt chodnikowych, uczestnicy nie mieli kominiarek, nie byli też "zaproszeni faszyści" i podobnie było w innych miastach. Ale tu w Warszawie odbywał się rządowy marsz, na który rząd zaprosił faszystów - powiedział. Dzisiaj zadaję panu premierowi Morawieckiemu konkretne pytanie, dlaczego na jedno z najważniejszych naszych świąt zaprosili faszystów. To nie jest święto faszystowskie, to święto niepodległości, jedno z najpiękniejszych polskich świąt - mówił Joński. Nie pozwolimy na to, żeby to święto zostało przez nacjonalistów odebrane Polakom - dodał.

Szczerba dodał, że to był marsz władzy, która legitymizuje neofaszyzm w przestrzeni publicznej. Nic więc dziwnego, że gdy ten marsz organizował rząd, zabezpieczały służby specjalne i policja, asystowało Wojsko Polskie, to było spokojnie - mówił. Zapowiedział, że władze miasta Warszawy zapewne przedstawią wyliczenia, ile kosztowało np. usunięcie koszy i stojaków na rowery z trasy przejścia marszu. Bąkiewicz jest w tej chwili twarzą tego rządu. Na bezczela temu człowiekowi napychane są kieszeni. Każdą złotówkę będziemy z posłem Jońskim rozliczać - zapowiedział Szczerba.

Co działo się na Marszu Niepodległości?

Reklama

Marsz Niepodległości wyruszył w czwartek po godz. 13 z ronda Dmowskiego i dotarł na błonia Stadionu PGE Narodowego, gdzie odbył się koncert. Według organizatorów w marszu wzięło udział 150 tys. osób. Rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka powiedział w piątek, że Marsz Niepodległości przebiegł bezpiecznie, a w kontekście liczby uczestników podawanej przez organizatorów można powiedzieć, że incydenty były pojedyncze, ale należy je potępić.

Za organizację marszu odpowiadają środowiska narodowe, jednak w tym roku - aby umożliwić jego legalne przejście - nadano mu status formalnego zgromadzenia organizowanego przez władze publiczne. Powodem była tocząca się w sądach sprawa rejestracji marszu jako zgromadzenia cyklicznego, w której zapadły orzeczenia niekorzystne dla jego organizatorów. Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych (UdSKiOR) Jan Józef Kasprzyk, który zdecydował o nadaniu tegorocznemu marszowi statusu wydarzenia państwowego stwierdził, że w Marszu Niepodległości maszerowali ci, którzy Polsce dobrze życzą - polscy patrioci, nawiązujący do tradycji narodowej, ludowej, socjalistycznej.