Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej zajęła się we wtorek kwestią zachowania posłanki KO Klaudii Jachiry, która w październiku przedstawiła z sejmowej mównicy zmienioną przez siebie wersję "Roty" Marii Konopnickiej.

Reklama

"Rota" Jachiry

Gdyby Maria Konopnicka pisała +Rotę+ dzisiaj, to pewnie brzmiałaby ona tak: Nie rzucim Unii skąd nasz ród, praw kobiet ani mowy. Polskie my córy, polski lud, Rzepichy szczep Piastowy. Nie damy, by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Tusk, tak nam dopomóż Lempart! - mówiła z mównicy sejmowej Jachira.

Decyzja komisji etyki

We wtorek komisja etyki odrzuciła wniosek PiS o ukaranie Jachiry zwróceniem uwagi (najniższą z kar, które może zastosować komisja). Były dwa wnioski - mój o niekaranie, bo za ironię i za wyraz artystyczny nie powinno się karać - i był wniosek, przeciwny, by ukarać panią posłankę. PiS i PSL proponowały, by zwrócić posłance uwagę. Na szczęście, ten wniosek nie miał większości - powiedziała PAP wiceprzewodnicząca komisji Monika Falej (Lewica).

Nigdy nie karaliśmy za to, że się komuś sposoby wyrazu artystycznego i ironia nie podobają. Często jest podnoszone, że nie powinniśmy dyskutować z czyimiś opiniami i nie powinniśmy ich oceniać i karać. To często PiS podnosi na komisji, jeżeli chce, żeby kogoś nie ukarać - oceniła Falej. Zwróciła także uwagę, że "Rota" nie jest chronionym prawnie symbolem narodowym.

Członek komisji Jacek Świat (PiS) w rozmowie z PAP ocenił, że zachowanie Jachiry było niestosowne. Jest kłopot z oceną takich wystąpień - nie było to wprost skierowane do nikogo, nikogo personalnie nie obrażało, ale w moim przekonaniu zostały przekroczone granice dobrego smaku. +Rota + ma swoje miejsce w historii Polski, a trybuna sejmowa nie jest miejscem do takich popisów kabaretowych - ocenił.

Dodał również, że komisja "nie ma narzędzi, by oceniać czyjąś kulturę osobistą i dobry smak".