Na czwartkowym posiedzeniu Komisji Etyki Poselskiej rozpatrywane były trzy wnioski o ukaranie Korwin-Mikkego za jego kontrowersyjne wypowiedzi medialne.
Jak poinformowała PAP po posiedzeniu wiceprzewodnicząca komisji Monika Falej (Lewica), pierwszy wniosek, złożony przez stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita, odnosił się do wypowiedzi Korwin-Mikkego z 7 maja, kiedy polityk w wywiadzie miał zaprzeczać, że Adolf Hitler wiedział o Holokauście. Słowa te dotyczyły "uniewinnienia Hitlera za Holokaust" - to było głównym przedmiotem wniosku. Kara, jaką otrzymał, to zwrócenie uwagi - powiedziała.
Chodzi o wypowiedź Korwin-Mikkego w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy", w którym polityk powiedział, że "mordowanie milionów ludzi nie było celem Hitlera. Niech mi pan pokaże chociaż jedno zdanie, które będzie świadczyć o tym, że wiedział o eksterminacji Żydów. Gdyby dziś stanął przed sądem, musiałby zostać uniewinniony" - mówił poseł Konfederacji.
Drugi wniosek, mówiła Falej, dotyczył wypowiedzi polityka Konfederacji w programie w TVP Info 18 lipca. Politycy zajęli się w programie "Woronicza 17" między innymi kwestią osób LGBT, wobec przyjęcia przez Parlament Europejski rezolucji ich dotyczących.
Tutaj (Korwin-Mikke - PAP) wypowiedział następujące słowa: "jednym z tych niesłusznie ważnych punktów dla ludzi, którzy rządzą Unia Europejską, są prawa LGBTQ..Z, bo o zoofilach nie możemy zapominać, bo oni będą o to walczyli, i to jest dla nich bardzo ważne - cytowała słowa polityka wiceprzewodnicząca komisji. Jak poinformowała, za tę wypowiedź komisja również zwróciła Korwin-Mikkemu uwagę.
Trzeci wniosek, złożony przez Stowarzyszenie Ostra Zieleń, dotyczył, jak wskazywali wnioskodawcy, słów bagatelizujących problem pedofilii, które padły 16 września na antenie internetowego kanału "Krul TV". Tutaj udało mi się wywalczyć upomnienie - powiedziała PAP posłanka Lewicy.
"To sposób funkcjonowania Korwin-Mikkego"
Falej dodała, że proponowała ona ukaranie polityka Konfederacji upomnieniem za wypowiedź dot. Hitlera, a naganą za pozostałe dwie, jednak jej wnioski przepadły. Mamy taki dylemat, że to jest sposób funkcjonowania pana Korwin-Mikkego w przestrzeni publicznej - oceniła.
Według niej, obecny na posiedzeniu komisji Korwin-Mikke "nie miał żadnej refleksji nad swoim zachowaniem". Uważał, że wszystko, co powiedział, jest jak najbardziej słuszne, nie widział w tym żadnego problemu - powiedziała Falej.
Według niej, komisja "szła w kierunku tego, że jego środowisko, ani sam pan Korwin-Mikke" nie przejmą się karami komisji. Jako komisja powinniśmy wydawać kary adekwatne do czynów; nie zastanawiać się, czy środowisko pana Korwin-Mikkego w taki czy inny sposób je odbierze, i czy sam pan Korwin-Mikke przyjmie je jako sugestię do jakiegoś innego zachowania, czy nie - oceniła.
Wiceprzewodnicząca komisji przypomniała także, że "każda osoba fizyczna i każda organizacja ma prawo wnioskować do Komisji Etyki Poselskiej, jeżeli tylko uważa, że ktoś z posłów i posłanek naruszył swoim zachowaniem etykę poselską".