Łukasz Mejza został wezwany do złożenia wyjaśnień w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez biuro.

Pod koniec listopada Wirtualna Polska podała, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona. Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

Reklama

Oczekujemy aż zawiesi swoją czynność

Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy są nowe decyzje ws. wiceministra sportu Łukasza Mejzy. - Oczekujemy aż zawiesi swoją czynność czy swój udział w pracach ministerstwa do czasu wyjaśnienia sprawy - powiedział Terlecki. Dopytywany, czy sam powinien to zawiesić, odparł: "Tak mi się wydaje".

Poseł Łukasz Mejza zorganizował w środę konferencję prasową, podczas której odniósł się do publikacji prasowych na jego temat. Mejza nazwał publikacje portalu WP "największym atakiem politycznym po 1989 roku". - Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej - przekonywał polityk.

Łukasz Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.