Aleksander Kwaśniewski był pytany w Polsat News, czy wybuchnie wojna.

Nie wiem, czy nawet Putin wie, czy będzie czy nie będzie wojny. A to jest jedyna osoba, która zadecyduje o tym - mówił były prezydent.

Reklama

Straty, które Putin poniósłby długofalowo w rezultacie konfliktu zbrojnego, są za wielkie. Czym innym jest stała destabilizacja Ukrainy, co Putin robi od lat, a czym innym jest akcja wojenna na wielką skalę. Po pierwsze, to są tysiące ofiar, po drugie - na trwałe nienawiść Ukraińców wobec Putina, po trzecie, to obraz Putina jako agresora w znaczącej części opinii publicznej świata. Być może to go powściąga i stąd gotowość do mało efektywnych, ale jednak kontynuowanych rozmów dyplomatycznych - mówił Kwaśniewski.

"Wielka Rosja"

Putin chce Ukrainy w swojej strefie wpływów, ponieważ chce zostawić miejsce w historii dla siebie jako ten, który odtworzył Wielką Rosję w rozumieniu Rosji imperialnej, carskiej, czy Związku Radzieckiego, ale bez ideologii komunistycznej. Stąd jego aktywność i zainteresowanie na Białorusi, którą ma już po swojej stronie, aktywność w Azji centralnej, na Kaukazie. Ale Ukraina jest perłą w Koronie. To jest kolebka Wielkiej Rosji, wspólnego państwa - ocenił.