Dziś w Sejmie dyskusja nad obywatelskim projektem ustawy „Legalna aborcja bez kompromisów”, który został złożony w parlamencie wraz z ok. 200 tys. podpisów w marcu. Zgodnie z przepisami jest to ostatni termin, w którym może się odbyć jego pierwsze czytanie. Arytmetyka sejmowa wprawdzie przesądza o jego losach, ale zarówno z lewa, jak i z prawa słyszymy, że głosowanie ma być sprawdzianem zwłaszcza dla Koalicji Obywatelskiej.
Według danych NFZ, o które poprosiliśmy, liczba legalnych aborcji spadła ponad trzykrotnie po wejściu w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który spowodował, że przerwanie ciąży jest możliwe tylko w dwóch sytuacjach: gwałtu oraz wobec zagrożenia życia i zdrowia matki, unieważnił bowiem trzecią przesłankę – embriopatologiczną, czyli ze względu na wady płodu. W styczniu, lutym, marcu i kwietniu 2020 r. było 631 indukcji poronień, w analogicznym okresie w 2021 r. (w lutym zaczął działać wyrok) niemal dwa razy mniej, bo 322, w tym roku to 191 zabiegów.