Wbrew temu co twierdzi b. szef MSWiA, nie miałem "świadomości" przestępczej działalności Kobosa. Nie odpowiedział na pytanie o brak informacji służb do mnie o tej działalności - napisał Piotr Wawrzyk na X.com.
Na żadnym etapie mojej współpracy z Edgarem Kobosem nie byłem świadomy, że bierze on łapówki. Gdybym wiedział, natychmiast poinformowałbym o tym służby! - przekonywał Wawrzyk w niedzielnej rozmowie z portalem goniec.pl.
To, co robi pan Szczerba, utwierdza mnie w przekonaniu, że postąpiłem słusznie, odmawiając składania zeznań przed komisją. On nie jest obiektywnym śledczym. Realizuje zamówienie polityczne, zgodnie z którym Wawrzyk jest winny - i koniec, kropka. Nieważne, czy jego wypowiedzi medialne są prawdziwe, czy nie, z jego perspektywy istotne jest tylko to, czy przyczyniają się do postawienia mnie w jak najgorszym świetle - mówił były wiceszef MSZ.
Przesłuchanie Kamińskiego
Żadna informacja na temat afery nie została zlekceważona; podjęto maksymalnie intensywne działania i w krótkim okresie czasu proceder został ujawniony, winni otrzymali zarzuty i poniosą odpowiedzialność karną - mówił były szef MSWiA Mariusz Kamiński przed komisją śledczą ds. afery wizowej.
Według Kamińskiego ostatnią z osób zatrzymanych, której postawiono zarzuty, był były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Kamiński zeznał też, że w sierpniu 2023 r., kiedy otrzymał informacje od szefa CBA o ustaleniach, "uznał, że to czas, aby zakończyć działalność pana Wawrzyka w rządzie". - Informacje na jego temat były takie, że miał świadomość i umożliwił Edgarowi Kobosowi skorzystanie z instrumentów, jakie ma MSZ związanych z wydawaniem wiz. Wszystko wskazywało na to, że miał świadomość, iż Edgar Kobos przyjmuje korzyści majątkowe z tego tytułu - mówił Kamiński.
Osoba, która umożliwiła działania przestępcze na terenie MSZ, czyli wiceminister Wawrzyk został zdymisjonowany z tego tytułu, poniesie też konsekwencje karne – zeznał Kamiński.