Kamiński powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem przesłuchania, że chce, by opinia publiczna dowiedziała się "prawdy o sprawie wizowej".

"Było kilkaset wiz nie kilkuset tysięcy"

Projekt rozporządzenia ws. Centrum Decyzji Wizowych był sprzeczny z polityką rządu ZP i natychmiast został wycofany - zeznał Kamiński. Dodał, że mając wiedzę, że za projektem stoi Piotr Wawrzyk, uznał, że w sprawie może być "drugie dno". Według Kamińskiego afera wizowa sprowadza się do kilkuset wiz, a nie kilkuset tysięcy. Nie było 607 wręczeń łapówki, było kilka, to jest udokumentowane. Czym innym jest liczba osób, o które być może zabiegał Edgar Kobos, być może to było 600 osób, a czym innym są osoby, które wjechały w wyniku tych nielegalnych działań na teren UE, tu mówimy o 268 osobach - powiedział.

Reklama
Reklama

Porównał to do korupcji w konsulacie RP w Malezji z 2008 r., gdzie również wydano kilkaset wiz za łapówki, a CBA zatrzymało konsula w Malezji. Jego zdaniem "mamy porównywalną aferą co do ilości łapówek i kwot".

Szef komisji Michał Szczerba (KO) pytał, dlaczego proceder wiz za łapówki trwał przez rok i nie został zatrzymany odpowiednio szybko. Podkreślił, że - według zeznań świadków - pierwsze interwencje ws. priorytetowego potraktowania aplikantów wizowych były wysyłane do konsulatów w kwietniu 2022 r., tymczasem do zatrzymania Edgara Kobosa doszło dopiero 27 kwietnia 2023 r.

Szczerba poprosił też o odniesienie się do wywiadu b. wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka dla serwisu Goniec. Wawrzyk stwierdził w nim m.in., że służby powinny go poinformować o korupcyjnych praktykach Kobosa, a następnie całkowicie odciąć go od nieuczciwego współpracownika.

Kamiński odpowiedział, że to śmieszne, że jest pytany o wywiad udzielony przez osobę podejrzaną. Na uwagę Szczerby, że Kobos utrzymywał też kontakty z innymi politykami PiS, m.in. Jadwigą Emilewicz, Anną Krupką czy Piotrem Glińskim, świadek odparł, że "to jest wiec polityczny, a nie dążenie do ustalenia prawdy".

Według Szczerby Edgar Kobos twierdził, że jego dotychczasowe działania ws. wiz to miał być dopiero "pilotaż". Czy pan w tej chwili łamie prawo, ujawniając to, co mówił Kobos na posiedzeniu niejawnym? - zaoponował wiceszef komisji Daniel Milewski (PiS).

W dalszej części przesłuchania Szczerba pytał m.in. o projekt nowelizacji rozporządzenia ws. Centrum Decyzji Wizowych, które miało wprowadzić uproszczony system przyznawania wiz obcokrajowcom z 21 krajów. Za projekt odpowiadał Wawrzyk. 19 czerwca 2023 r. MSZ wysłało pismo do MSWiA z prośbą o zajęcie stanowiska ws. projektu.

Kamiński oświadczył, że projekt był absolutnie sprzeczny z polityką rządu Zjednoczonej Prawicy. Powiedziałem swojemu zastępcy, Bartoszowi Grodeckiemu, że odpowiedź może być jedynie negatywna. I taka odpowiedź została przekazana MSZ - dodał.

"Wtedy wyłaniał się obraz roli Wawrzyka"

Zapytany, jak to się stało, że Wawrzyk pilotował projekt, który dotyczył bezpieczeństwa, mimo zatrzymania w kwietniu jego współpracownika, Kamiński wyjaśnił, że Edgar Kobos zaczął składać obszerne zeznania w ostatnich dniach czerwca i w lipcu 2023 r. Wtedy wyłaniał się obraz roli Wawrzyka. Wcześniej został zatrzymany jego współpracownik. Należało się zachować ostrożnie. Jeszcze nie było procesowo, dowodowo materiałów, by stawiać mu zarzuty i dymisjonować - powiedział b. szef MSWiA.

Szczerba dowodził, że prace nad projektem rozporządzenia zostały wstrzymane 3 lipca ub.r. po tym, jak 1 lipca Donald Tusk opublikował spot na ten temat. Kamiński utrzymywał, że podjął natychmiastową interwencję ws. projektu, która spowodowała, że został on wycofany.

Pytania dotyczyły też programu Poland.Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT.

Kamiński przekazał, że dowiedział się o programie w sierpniu 2020 r.; ówczesna minister rozwoju Jadwiga Emilewicz poprosiła go o spotkanie i poinformowała, że jest przygotowywany program, dedykowany młodym Białorusinom, by mogli prowadzić dalej swoją działalność zawodową w sektorze IT. Poprosiłem, by lista osób (ubiegających się o wizy w ramach programu) trafiała do ABW, by dokonać sprawdzeń i wyeliminować osoby niebezpieczne - zeznał świadek.

Podkreślił, że nie konsultowano z nim rozszerzenia tego programu na obywateli innych krajów, w tym Federacji Rosyjskiej. Dodał, że nie docierały do niego informacje, żeby osoby, które korzystają z wiz w ramach Poland.Business Harbour, stanowiły zagrożenie.

Szczerba odpowiedział, że na posiedzeniu niejawnym przedstawi mu "materiały z Agencji Wywiadu i innych służb, które mogły dotyczyć tej kwestii".

Świadek został też zapytany, czy słyszał o przypadkach rosyjskich obywateli, którzy dostali wizy biznesowe w ramach programu i prowadzili działalność o charakterze wywiadowczym. Wiem, że mówił pan publicznie o jakimś człowieku, który został zatrzymany w związku z dronem, był w nieodpowiednim miejscu(...). ABW sprawdziła tę sprawę i przekazała mi, że nie ma kontekstu szpiegowskiego. Ta osoba nigdy nie otrzymała zarzutu szpiegostwa, więc proszę o niewprowadzanie opinii publicznej w błąd- zaznaczył Kamiński

"Tyle osób mogło nielegalnie przedostać się do Polski"

Liczba ustalonych przez CBA osób, które mogły nielegalnie przedostać się na teren Polski czy UE to 268 osób; żadna z nich nie figurowała w bazach osób niebezpiecznych, ryzykownych - powiedział b. szef MSWiA.

Kamiński powiedział przed komisją śledczą, że kiedy odbierał informacje od szefa CBA „liczba ustalonych przez CBA osób, które mogły nielegalnie przedostać się na teren Polski czy UE było to 268 osób”.

Dodał, że na jego polecenie CBA oraz ABW sprawdziły czy którakolwiek z tych osób mogła stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego czy też międzynarodowego. Otrzymałem uspokajającą odpowiedź po sprawdzeniach, że żadna z tych osób nie figurowała w bazach osób niebezpiecznych, ryzykownych. Tak więc ten proceder korupcyjny nie zwiększył realnie zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, na szczęście – powiedział Kamiński.

Relacjonował, że o sprawie poinformował ówczesnego szefa MSZ Zbigniewa Raua. Zaznaczył, że zanim to zrobił, upewnił się w CBA, że nie ma żadnych przesłanek, że Rau jest w jakikolwiek sposób zaangażowany w proceder.

Kamiński dodał, że poinformował też o sprawie ówczesnego wicepremiera, szefa komitetu ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego. Poprosiłem obu panów o odsunięcie ministra Wawrzyka od spraw związanych z bezpieczeństwem – powiedział. Zwrócił przy tym uwagę, że zdarzało się, że Wawrzyk brał udział w posiedzeniach komitetu ds. bezpieczeństwa w zastępstwie Raua.

Dymisja Wawrzyka

W sierpniu kiedy odebrałem informacje od szefa CBA o złej roli ministra Wawrzyka w całej tej sprawie, o tym, że co najmniej wiedział, że jego współpracownik prowadzi działania przestępcze i tolerował to, i pomagał mu, rozmawiałem o tej sprawie z premierem Mateuszem Morawieckim, premierem Kaczyńskim i ministrem Rauem. Przekazałem im te informacje i wspólnie uzgodniliśmy dymisję oraz – jestem wiceprezesem PiS – że ta osoba nie może mieć rekomendacji do dalszej działalności publicznej z ramienia naszego ugrupowania. Czyli nie może kandydować w wyborach do Sejmu z list PiS, choć jako poseł spodziewał się zapewne, że będzie miał prawo do reelekcji – mówił Kamiński.

Świadek powiedział też, że już po zatrzymaniu Kobosa zgłosił się do niego szef Agencji Wywiadu przekazując informację, iż „dziwne zachowania miały miejsce w centrali MSZ i naciski na konsuli w Indiach”. Kamiński zeznał, że poprosił szefa AW o przekazanie informacji do CBA, a także o współpracę obu służb.

Służby, które są odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku w naszym kraju w sposób skoordynowany wspierały CBA w wykryciu tej sprawy- zapewnił.

Kamiński powiedział też, że w czasie zatrzymania Kobosa funkcjonariusze znaleźli w jego domu ok. 150 tys. zł, a niedługo potem na posesji jego rodziców wykryto skrytkę, w której znajdowało się ok. 100 tys. zł.

Komisja bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. Zakończenie jej prac jest planowane na koniec czerwca. Ostatnim świadkiem ma być prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Afera wizowa. Kamiński przed komisją

Byłem pierwszą osobą, która uzyskała informacje o możliwych nadużyciach w MSZ, osobiście zleciłem CBA pełne wyjaśnienie tej sprawy - powiedział b. szef MSWiA Mariusz Kamiński w poniedziałek przed komisją śledczą.
W poniedziałek o godz. 13 rozpoczęło się przesłuchanie Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. Rozpoczęło się ono od swobodnej wypowiedzi świadka. Kamiński powiedział, że był pierwsza osobą, która uzyskała informacje o możliwych nadużyciach dotyczących wiz w MSZ. I to ja, osobiście zleciłem CBA podjęcie tej sprawy i pełne wyjaśnienie tej sprawy – powiedział polityk PiS.

Dodał, że w drugiej połowie lipca 2022 r. zgłosiła się do niego "osoba informująca", która przekazała mu informację, że "znany jej na gruncie zawodowym przedsiębiorca złożył jej de facto korupcyjną propozycję dotarcia do MSZ i wzięcia udziału w nielegalnym przyznawaniu wiz obcokrajowcom". Dodał, że wskazany przedsiębiorca prowadził firmę, w której pracowali cudzoziemcy, że utrzymywał, iż ma już dojście do resortu, ale jest ono drogie i szuka innego, tańszego, by załatwiać wizy dla swoich pracowników.

Rola CBA

Osoba ta odmówiła, była oburzona tą propozycją i dotarła z tą informacją do mnie – powiedział Kamiński. Poinformował, że po uzyskaniu tych informacji zadzwonił do ówczesnego szefaCBA Andrzeja Stróżnego i poinformował go o sytuacji. Dodał, że do spotkania informatora z funkcjonariuszami CBA doszło 27 lipca 2022 r.

Kamiński zeznał też, że CBA przez wiele tygodni gromadziło informacje wykorzystując wszelkie możliwe legalne metody działania, aby zweryfikować czy przedsiębiorca ma kontakty w MSZ i czy te kontakty mają charakter przestępczy.

Była to bardzo trudna sprawa, ale po wielu tygodniach wytypowano osobę, która miała kontakt z tym przedsiębiorcą. Nie był to pracownik MSZ, był to Edgar Kobos – poinformował. Dodał, że "kiedy funkcjonariusze zorientowali się, że jest to osoba, która może mieć bardzo realne kontakty w MSZ, gdyż był to bliski współpracownik osobisty, polityczny wiceministra MSZPiotra Wawrzyka, sprawa została uznana za niezwykle poważną” – powiedział Kamiński.

Areszt tymczasowy

Mówił, że prowadzono bardzo zaawansowane metody działań operacyjnych, dwukrotnie przeprowadzono kontrolowane wręczenia korzyści majątkowych. Odbyło się to – zaznaczył – za zgodą prokuratury. Kamiński poinformował, że w wyniku pierwszej operacji zostały zatrzymane dwie osoby, w tym wspomniany wcześniej przedsiębiorca. Z kolei 27 kwietnia z zastosowaniem tej samej metody zatrzymano Edgara Kobosa, "przyjmującego 160 tys. z łapówki od funkcjonariusza pod przykryciem”. Dodał, że była to pierwsza rata z 800 tys. zł jakiej Kobos zażądał.

Świadek dodał, że Kobos po kilku miesiącach osadzenia w areszcie tymczasowym zaczął składać szerokie zeznania, które były na bieżąco weryfikowane przez prokuratorów i CBA. Zaznaczył, że przełomowe zeznania zaczął składać na przełomie czerwca i lipca 2023 r.

Żadna informacja na temat afery nie została zlekceważona; podjęto maksymalnie intensywne działania i w krótkim okresie czasu proceder został ujawniony, winni otrzymali zarzuty i poniosą odpowiedzialność karną - powiedział były szef MSWiA Mariusz Kamiński. Świadek, kontynuując wątek przesłuchań Edgara Kobosa, wskazywał, że pozwoliły one na zatrzymanie na początku września 2023 r. czterech kolejnych osób, którym postawiono zarzuty. Jego zdaniem „wydaje się, że wiedza na temat procederu korupcyjnego, jaki miał miejsce, związanego z aktywnością Edgara Kobosa i MSZ na ten moment jest pełna”.

Według Kamińskiego ostatnią z osób zatrzymanych, której postawiono zarzuty, był były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Czyli w sumie, w tym wątku dotyczącym korupcji w MSZ zatrzymano osiem osób – zauważył.

"Żyła złota"

Kamiński mówił też, że ze zweryfikowanych przez CBA zeznań wynika, iż cały proceder rozpoczął się w połowie 2022 r. Wtedy Edgar K. przyjął pierwszą korzyść majątkową i zakładał, że trafił na żyłę złota – mówił Kamiński.

Jak relacjonował, po dwóch miesiącach dotarła do niego informacja, że "coś złego dzieje się w MSZ". Po kilku miesiącach wszyscy sprawcy zostali zatrzymani przez CBA, przekazani prokuraturze, usłyszeli zarzuty – tłumaczył.

"Miał świadomość"

Kamiński zeznał też, że w sierpniu 2023 r., kiedy otrzymał informacje od szefa CBA o ustaleniach, "uznał, że to czas, aby zakończyć działalność pana Wawrzyka w rządzie”. Informacje na jego temat były takie, że miał świadomość i umożliwił Edgarowi Kobosowi skorzystanie z instrumentów, jakie ma MSZ związanych z wydawaniem wiz. Wszystko wskazywało na to, że miał świadomość, iż Edgar Kobos przyjmuje korzyści majątkowe z tego tytułu- mówił Kamiński.

Zaznaczył, że obecnie nie wie, jaka jest "na tym etapie śledztwa (...) wiedza prokuratury". Ale w momencie, kiedy uzyskiwałem te informacje, nie było informacji, że przyjmował osobiście korzyści majątkowe- dodał Kamiński.

Według świadka wiadomo, iż w pomoc Kobosowi zaangażowanych było kilku urzędników resortu. Dodał, że śledztwo miało odpowiedzieć na pytanie, jaka była ich rola i motywacja. Czy uzyskiwali korzyści majątkowe, czy mieli świadomość, że uczestniczą w procederze korupcyjnym, czy też wykonywali polecenia swojego przełożonego. Na te pytania śledztwo nie jest zamknięte; nie ma na te pytania zapewne końcowych odpowiedzi, a być może już są – zastrzegł.

Kamiński zwrócił przy tym uwagę, że główny zarzut postawiony Wawrzykowi jest z art. 231 par. 2, czyli nadużycie stanowiska w celu przysporzenia korzyści majątkowej innej osobie. To by wskazywało, że nie ma tego klasycznego zarzutu korupcyjnego, ale śledztwo trwa i dalsze odpowiedzi zapewne padną – powiedział.

Świadek zapewniał ponadto, że żadna informacja na temat afery nie została zlekceważona. Wręcz przeciwnie, podjęto maksymalnie intensywne działania i w krótkim okresie czasu proceder został ujawniony, winni otrzymali zarzuty i poniosą odpowiedzialność karną. A osoba, która umożliwiła działania przestępcze na terenie MSZ, czyli wiceminister Wawrzyk został zdymisjonowany z tego tytułu, poniesie też konsekwencje karne – podkreślił Kamiński