"Ten konflikt zostanie zamknięty wtedy, kiedy Unia Europejska trzaśnie pięścią w stół. UE musi powiedzieć Rosji, że nie ma produkcji i eksportu rosyjskiego gazu bez odbioru w Europie" - powiedział w RMF FM wicepremier Grzegorz Schetyna. Ale zaznaczył, że głos UE musi być zdecydowwany, ale jednocześnie wyważony. "Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że efektem całego konfliktu będzie decyzja Unii o budowie Gazociągu Północnego, który omija Polskę" - podkreślił.
W podobny sposób wypowiada się europarlamentarzysta PiS Adam Bielan. "Problem polega na tym, że Unia nie mówi jednym głosem, są kraje, takie jak na przykład Niemcy, które rozbijają solidarność europejską, budując ponad głowami Polaków, Białorusinów, krajów bałtyckich, własne gazociągi" - powiedział. "Polska dyplomacja musi zrobić wszystko, żeby pokazać, że ten konflikt dowodzi, że solidarność europejska w dziedzinie energii jest niezbędnie potrzebna" - podkreślił w Radiu ZET.
A Grzegorz Napieralski uważa, że w sytuacji kryzysu gazowego Polska powinna szybko zdecydować się na wybudowanie w Świnoujściu Gazoportu. Lider SLD wyjaśnił w radiowych "Sygnalach Dnia", że w ten sposób Polska mogłaby importować płynny gaz z Afryki i w ten sposób uniezależnić się od Rosji.