W zeszłym tygodniu podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego z mojej inicjatywy odbyła się debata, dokładnie pod takim samym tytułem, jak dzisiejsze seminarium. Wiedza o współudziale Łukaszenki w wojnie przeciwko Ukrainie jest niezbędna, by pokonać Rosję. Jest także potrzebna, by postawić jej sprawców przed międzynarodowym trybunałem, by pozbyć się rosyjskiego okupanta nie tylko z ukraińskiego Donbasu czy Krymu, ale także z Gruzji, Mołdawii i Białorusi - powiedziała Anna Fotyga.

Reklama

Robert Pszczel, ekspert Fundacji Pułaskiego oraz były dyrektor Biura Informacyjnego NATO w Moskwie mówił z kolei o znaczeniu Białorusi dla Moskwy. Białoruś to nie jest małe państwo. Jej wsparcie dla rosyjskiej wojny jest całkiem znaczące, umożliwia bezpośredni atak na Kijów - jak widzimy dzisiaj, także przy użyciu irańskich dronów.

Zdaniem Pszczela, nie byłoby Buczy, zagrożenia dla Kijowa, gdyby nie pomoc Łukaszenki. Zmiany na świecie zachodzą często nagle, musimy być do nich przygotowani. W przypadku Białorusi, inaczej niż Rosji, mamy zjednoczoną, wiarygodną i ciężko pracującą opozycję, z wielkim poparciem społecznym. Musimy być proaktywni - apelował. Według Pszczela, wspólnota międzynarodowa ma strategię, która może nie jest idealna, ale powoli działa.

"Rosjanie przegrywają na polu bitwy"

Przy niesamowitej, bohaterskiej postawie Ukraińców, Rosjanie przegrywają na polu bitwy - kontynuował Pszczel. Tyle się mówi o globalnych ambicjach Unii. Białoruś i Ukraina są w Europie. Prawda jest taka, że jeżeli chcesz zrobić coś dobrego, powinieneś zacząć od własnego domu, a Białoruś i Ukraina są częścią naszego europejskiego domu - zakończył polski ekspert, apelując o większe zaangażowanie Unii.

Uładzimir Astapenka, który jest zastępcą przedstawiciela do spraw zagranicznych Zjednoczonego gabinetu przejściowego i zarazem współprzewodniczącym Narodowego Zarządu Antykryzysowego, opisał, jak zmieniała się narracja Łukaszenki w stosunku do wojny na Ukrainie. Łukaszenko jeszcze rok temu mówił, iż jest to białoruska granica, mówił o braterstwie z Ukraińcami, zapewniał, iż wszyscy rosyjscy żołnierze po ćwiczeniach opuszczą Białoruś. Jeszcze tydzień przed inwazją na forum ONZ zapewniał o tym jego minister spraw zagranicznych, mówił, iż Białoruś będzie przestrzegać międzynarodowego prawa oraz swoich zobowiązań - zaznaczał.

Przypomniał, iż reżim w Mińsku przekreślił nie tylko własne zapewnienia o neutralności, ale także o nieatomowym statusie państwa. Łukaszenko kłamie na arenie międzynarodowej tak jak kłamał Białorusinom po sfałszowanych wyborach. Dziś już nikt mu nie wierzy, jest kryminalistą i musimy znaleźć sposób, by pociągnąć go do odpowiedzialności, zarówno za zbrodnie w kraju, jak i na Ukrainie - mówił jeden z liderów demokratycznej białoruskiej opozycji.

Reklama

Anna Fotyga kończąc konferencję, której była organizatorką, podkreśliła: Wojna w Ukrainie jest konsekwencją wielu lat błędnej polityki kolektywnego Zachodu. Musimy słuchać naszych białoruskich przyjaciół. Zbyt długo głosy z regionu Europy Środkowej i Wschodniej nie były słyszalne.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz