Kosiniak-Kamysz podkreślal, że Janusz Wojciechowski "nic nie potrafi robić zakulisowo". Oddał wszystko Timmermansowi. Obniżenie produkcji rolnej o 20 proc. w obliczu konfliktu zbrojnego jest zamachem na bezpieczeństwo żywnościowe Polski i Europy. To wbicie noża w plecy polskiemu gospodarzowi i konsumentowi – wskazał polityk opozycji.

Reklama

Dodał, że według jego źródeł, pozycja Wojciechowskiego "jest najgorsza".

"Idzie na manowce, w kierunku rozpadu"

Dopytywany o to, czy wobec tego europejscy urzędnicy prowadzą Polskę i Unię na manowce, Władysław Kosiniak-Kamysz bardzo surowo ocenił działania UE. Idzie na manowce, w kierunku budowy ruchów antyunijnych, rozwalenia się i rozpadu.

Zdaniem szefa Polskiego Stronnictwa Ludowego Unia powinna zmienić swoją filozofię i odejść od "bzdurnych propozycji". Ograniczenia produkcji rolnej, bezwzględny zakaz produkcji i sprzedaży silników spalinowych – wyliczał Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: Kierunek jest tragiczny

Zaznaczył, że w tej sprawie jest teraz radykałem, ponieważ jest euroentuzjastą, lecz, jeśli Unia "dalej będzie podążać w kierunku nakazów, zakazów, ukazów, a nie w kierunku pozytywnych rozwiązań, to ten kierunek jest tragiczny". Unia Europejska może stracić swoją wartość – przestrzega prezes ludowców.

Podkreśla, że "jeśli samochód elektryczny będzie bardziej wydajny i tańszy, to ludzie go kupią, jeśli fotowoltaika będzie się opłacała, to ludzie zakładali ją w Polsce masowo". Ale nie wprowadzajmy regulacji, które powodują przerażenie wśród ludzi – apeluje polityk opozycji.

Sojusz z Suwerenną Polską?

Reklama

Polityk PSL odniósł się także do kwestii ewentualnego sojuszu z Suwerenną Polską i wspólnego głosowanie przeciwko PiS. Ja zagłosowałem za tym, żeby nie zmieniać składu osobowego komisji. Broniłem prawa posłów do zasiadania w komisji – komentuje prezes PSL. Tak odpowiedział na pytanie o to, dlaczego opozycja zagłosowała wczoraj z partią Zbigniewa Ziobry, przez co Prawo i Sprawiedliwość to głosowanie przegrało.

Dopytwany o to, dlaczego PiS chciał usunąć posłów z komisji, stwierdził: Może chcieli coś przeforsować bez posłów Solidarnej Polski . To, że Suwerenna Polska jest przeciwko PiS w kilku kwestiach, to nie należy pozbawiać posłów prawa do zasiadania w komisji. To byłaby ustawka. Na chwilę by ich odwołali, przeforsowali i za chwilę przywracali? – stwierdził lider ludowców.

Dlaczego Sejm zbiera się tylko raz w miesiącu, na regularnym posiedzeniu – rządzący nie chcą zbyt często posłów w Warszawie, nie chcą sporów wewnątrz koalicji, PiS nie chce, żeby Suwerenna stawiała ich pod ścianą – uważa Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jego zdaniem, tylko z tego powodu nie ma już tradycji posiedzeń co 2 tygodnie.