Poseł Konfederacji Grzegorz Braun we wtorek w Sejmie zakłócił obchody żydowskiej Chanuki, gasząc zapalone świece chanukowe gaśnicą proszkową. Prezydium Sejmu ukarałoBrauna odebraniem połowy uposażeniana 3 miesiące i całości diety na pół roku. W środę Konfederacja zawiesiła Brauna w prawach członka klubu i zakazała mu wystąpień z mównicy sejmowej.
Mentzen wskazał na YouTube, że obie kary są na czas określony. Nie wiemy, kiedy się zakończą - dodał. Zaznaczył, że sugerowanie przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię, że jeśli Konfederacja nie wykluczy Brauna z klubu, to Krzysztof Bosak straci funkcję wicemarszałka, to "ordynarny szantaż", a "Hołowni udało się pomóc Braunowi", by nie został wyrzucony z Konfederacji. Nie będziemy ulegać tego rodzaju naciskom. Tylko wyłącznie klub Konfederacja będzie decydował o tym, kto w tym klubie jest. Nie ugniemy się w tej sprawie, nawet jeśli będzie to kosztowało stanowisko wicemarszałka dla Krzysztofa Bosaka - oświadczył Mentzen.
"W parlamencie Izraela nie ma dzielenia się opłatkiem"
Podkreślił, że Braun nie powinien był chwytać za gaśnicę i że takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca. Jednocześnie ocenił, że Chanuki nie powinno być w polskim Sejmie. Pierwsza Chanuka w polskim Sejmie była chyba z 17 lat temu. Wcześniej jej nie było. Podobnie w Knesecie, parlamencie Izraela nie ma dzielenia się opłatkiem, śpiewania kolęd i nikt nie ma o to pretensji - powiedział polityk Konfederacji.
Jak stwierdził, skoro jednak uroczystość zapalenia świec chanukowych odbyła się polskim Sejmie, nie można było na nią wpadać z gaśnicą. W efekcie - zdaniem Mentzena - w przyszłości żaden marszałek Sejmu zapewne nie odważy się nie zrobić Chanuki w Sejmie, bo od razu będzie skojarzony z "akcją Brauna".
Współprzewodniczący Konfederacji powiedział też, że w świat poszedł przekaz, że w Polsce jest antysemityzm, a Żydów "traktuje się w polskim Sejmie gaśnicą". Jego zdaniem, taki przekaz jest prezentem dla Izraela w sytuacji, gdy jest on krytykowany za ataki na Gazę.
"Będziemy postrzegani jako osoby od gaśnicy"
Mentzen dowodził, że zachowanie Brauna daje też argument do ataków na obrzędy katolickie. Ponadto - jak mówił - na czynie Brauna straci sama Konfederacja. Będziemy postrzegani jako osoby od gaśnicy. Braun będzie wykluczony z komisji ds. Unii Europejskiej, która jest ważną komisją (...) i byłaby lepsza, gdyby on tam był - ocenił.
Jak kontynuował, jest bardzo prawdopodobne, że Krzysztof Bosak straci funkcję wicemarszałka. Potrzebujemy tej funkcji. Raz, że z powodów prestiżowych jest ważna. Dwa, buduje pozycję polityczną Krzysztofa Bosaka. Trzy, jest niezwykle ważne, byśmy wiedzieli, co się dzieje w prezydium Sejmu. My tego wicemarszałka potrzebujemy i być może w wyniku aktywności Grzegorza Brauna po prostu go stracimy - powiedział Mentzen.
Stwierdził też, że zachowanie Lewicy, która złożyła wniosek o odwołanie Bosaka, jest hipokryzją. Porównał zgaszenie gaśnicą przez Brauna świec chanukowym z zakłóceniem mszy przez posłankę Lewicy Joannę Scheuring-Wielgus, zastrzegając, że oba czyny potępia.
Mentzen odniósł się też do czwartkowej, ponownej uroczystości zapalenia świec chanukowych w Sejmie, z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
Polityk Konfederacji zwrócił uwagę, że marszałek Hołownia zaprosił Krzysztofa Bosaka do udziału w uroczystości. Zmuszanie kogoś do uczestnictwa w uroczystościach religijnych to przestępstwo. Po drugie, jak można zmuszać kogoś do uczestnictwa w uroczystości religijnej z innej religii? - zapytał Mentzen.
W środę marszałek Sejmu zapowiadając podczas konferencji ponowną uroczystość zapalenia świecy chanukowej powiedział: Mam nadzieję, że marszałek Bosak wtedy też z nami stanie. To byłoby bardzo potrzebne.