Wniosek obejmuje siedem czynów.

RMF FM poinformowało, że poseł Konfederacji miałby odpowiadać między innymi za publiczne znieważenie grupy ludności ze względu na jej przynależność wyznaniową, znieważenie przedmiotu czci religijnej. Dodatkowo chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej kobiety, która próbowała zapobiec jego działaniom, a także spowodowania obrażeń ciała określanych w kodeksie jako średnie.

We wniosku prokuratura miała zawrzeć także zniszczenie przez konfederatę rzeczy na szkodę krakowskiego oddziału stowarzyszenia sędziów Iustitia oraz Themis. Objął też uszkodzenie mienia Niemieckiego Instytutu Historycznego oraz naruszenie nietykalności cielesnej i pomówienie szefa Instytutu Kardiologii w Warszawie w marcu 2022 roku.

Reklama
Reklama

Aby można było postawić posłowi zarzuty i skierować akt oskarżenia do sądu, konieczne jestuchylenie immunitetu.

Braun ukarany naganą

- Podjęliśmy inicjatywę, żeby ukarać posła Brauna naganą, ale on ma prawo odwoławcze (w ciągu) dwóch tygodni, więc po tym okresie decyzja o naganie będzie prawomocna, nabierze mocy sprawczej. Ale my już tę decyzję podjęliśmy o udzieleniu nagany - przekazała posłanka Ewa Schädler z Polski 2050.

Regulamin komisji etyki mówi, że nagana to najwyższa kara, której komisja może udzielić posłowi. Polityk może odwołać się od decyzji komisji etyki w ciągu 14 dni od dnia doręczenia uchwały dotyczącej nałożonej kary.

Grzegorz Braun gasił w Sejmie świece chanukowe

Przypomnijmy, że 12 grudnia poseł Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone podczas uroczystości w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji. Prowadzenie posiedzenia przejął marszałek Szymon Hołownia, który wykluczył Brauna z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury między innymi o zakłócanie obrządku religijnego. Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku.

Klub Lewicy złożył wniosek o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu, argumentując, że po incydencie dopuścił Brauna do głosu i umożliwił mu wygłoszenie antysemickiego wystąpienia. Lewica wskazała, że niedostateczna reakcja wicemarszałka Bosaka na słowa Brauna zmusiła marszałka Hołownię do przejęcia prowadzenia obrad.

Grzegorz Braun został też zawieszony w prawach członka klubu Konfederacji, ma też zakaz wystąpień z mównicy sejmowej. Część polityków uważa działania Konfederacji za niewystarczające i domaga się wykluczenia Brauna z klubu Konfederacji.