W poniedziałek rano referendarz sądowa Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy oddaliła wniosek o wpis otwarcia likwidacji Polskiego Radia w Krajowym Rejestrze Sądowym. Minister Sienkiewicz, odnosząc się do tego, napisał na platformie X, że decyzja ta nie wywołuje skutków prawnych powodujących zmianę statusu Spółki i jej władz. Dodał później, że "11 sądów wpisało likwidację państwowych spółek medialnych a jeden sąd w Warszawie odmówił". Minister opatrzył swój wpis tagiem #AniKrokuWstecz
W poniedziałek po południu natomiast MKiDN przekazało także, że referendarz sądowy oddalił wniosek o wpisanie do KRS otwarcia likwidacji TVP. Podkreślono, że "Telewizja Polska S.A. jest nadal w stanie likwidacji na podstawie uchwały Walnego Zgromadzenia Spółki (WZA), likwidatorem Spółki jest pan Daniel Gorgosz, powołany tą samą uchwałą WZA".
"Wygląda na to, że ta sprawa rzeczywiście ma podłoże polityczne"
Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, gdy sędzią jest osoba nominowana przez Zbigniewa Ziobrę, to wygląda na to, że sprawa odmówienia wpisania do KRS-u likwidacji, rzeczywiście ma podłoże polityczne. Możemy tą osobę posądzać o partyjną stronniczość. Czyli to, co zawsze władze PiS-u zarzucały sędziom, że kasta, że pseudo-sędziowie to co od lat zarzucają swoim wrogom, przeciwnikom politycznym - sami tak robią. Wygląda na upartyjnienie sądów - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl dr Krzysztof Grzegorzewski, medioznawca z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego.
Pokreślił też, że istotną kwestią w tej sprawie jest to co napisał minister Sienkiewicz. - Ostateczny będzie dopiero wyrok sądu gospodarczego, wiec uważam, że minister powinien tą decyzję zaskarżyć. Sam fakt, że rozgłośnie regionalne Polskiego Radia zostały zlikwidowane, a centralne radio w Warszawie - nie, będzie wskazywało na to, że te sądy pracują nierównomiernie. Postawienie w stan likwidacji tych czy innych mediów, to jest cały czas ten sam proces. To pokazuje też, jak wiele bałaganu w tej sprawie jest w sądownictwie - dodał.
Zdaniem medioznawcy, to, że sąd rejestrowy oddalił wnioski o wpis likwidacji Polskiego Radia S.A. i TVP S.A do KRS "to jeszcze ciągle nie wyczerpuje i nie kończy sprawy". Teraz jest za wcześnie, żeby to jakoś podsumowywać, bo sprawa nie została wyczerpana. Jeżeli ostateczną decyzję ma podjąć sąd gospodarczy, to rozumiem, że ministerstwo powinno się odwoływać i bronić swojej decyzji - wskazał.
Dr Grzegorzewski: Likwidacja mediów publicznych to jedyne słuszne rozwiązanie
Jednak podkreślam, niech się poprzednia władza jeszcze nie cieszy, dlatego ze wszystko wskazuje na to, że to nie jest jeszcze koniec. Jest postępowanie sądowe, które pewnie będzie skomplikowane. Wszystko wskazuje na to, że minister Sienkiewicz się nie cofnie i będzie wykorzystywał wszystkie możliwości prawne do ostatniej instancji, żeby te media postawić w stan likwidacji, bo to jest właściwie jedyne wyjście. One zostały zniszczone i ograbione. Więc wyjścia nie ma - zaznaczył.
Dr Grzegorzewski przypuszcza, że "w przypadku telewizji prawdopodobnie Sienkiewiczowi i ministerstwu będzie łatwej". - Tam, skala defraudacji pieniędzy i ogromnego manka sięga 2,5 miliarda. W przypadku Polskiego Radia to nie były aż tak duże straty - powiedział.
Przeciwnicy polityczni ministra Sienkiewicza wykorzystają decyzję sądu
Stwierdził też, że aktualna decyzja sądu rejestrowego "oczywiście będzie wykorzystywana przez wszystkich przeciwników politycznych ministra". Wszystkich, którzy będą bronili tamtego układu i tamtej propagandy, tamtych wpływów i tamtej grabieży - wymieniał.
Jako obserwator sceny medialnej, uważam, że sąd gospodarczy najprawdopodobniej uzna w tej sytuacji decyzję o likwidacji mediów publicznych w tym Polskiego Radia. Tak przewiduję, bo poza tym, że tu orzekał sędzia nominat Zbigniewa Ziobry, nie ma żadnego innego powodu, żeby do tej likwidacji nie dopuścić. Obiektywne, zwłaszcza finansowe, ale też merytoryczne przesłanki, do tej likwidacji są - podsumował.