Informacje w tej sprawie zdobył dziennikarz TVN24. Serwis dodał, że doniesienia zostały potwierdzone przez pismo wiceprezesa ds. karnych Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia sędziego Piotra Maksymowicza.

Reklama

Jak wskazano, decyzja o "wszczęciu z urzędu postępowania o ułaskawienie, bez zwracania się o opinię do sądów" została podjęta 24 listopada 2024 roku. Jak przypomniano, to wtedy był ostatni dzień kadencji ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Wyrok Bąkiewicza. "Wszczęto postępowanie o ułaskawienie"

Portal TVN24 podkreśla, że nie wiadomo, kto dokładnie podpisał tę decyzję. Czytamy, że mógł to zrobić Ziobro lub w imieniu prokuratora generalnego któryś z zastępców.

Reklama

Interia poprosiła Bąkiewicza o odniesienie się do tych informacji. Unikał jednak konkretnych odpowiedzi.

Bąkiewicz skazany ws. Babci Kasi

Przypomnijmy, że Robert Bąkiewicz w marcu 2023 usłyszał wyrok skazujący Sądu Rejonowego w Warszawie dot. użycia siły wobec protestujących kobiet.

Były szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości został ukarany rokiem prac społecznych, a także 10 tys. zł nawiązki na rzecz aktywistki Babci Kasi - Katarzyny Augustynek. Z kolei w listopadzie Sąd Okręgowy w Warszawie nie znalazł podstaw do uchylenia wyroku I instancji. Bąkiewicz wcześniej złożył apelację do wyroku.

Reklama

Narodowcowi proces prywatny wytoczyła Babcia Kasia. Ten dotyczył wydarzeń z 25 października 2020 roku. To wtedy w Warszawie, a także w innych miastach Polski, odbywały się strajki po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Ucierpieć miała Augustyniak, która wyznała, że ludzie Bąkiewicza, pod jego kierownictwem, zrzucili ją ze schodów.

To wtedy ludzie Bąkiewicza blokowali dostęp do kościoła św. Krzyża w Warszawie i usuwali protestantów, którzy chcieli się dostać do świątyni.