Jak pisze Dominika Wielowieyska w "Gazecie Wyborczej" Maria Thun, córka Róży Thun, europosłanki Trzeciej Drogi – Polski 2050, została zatrudniona w Centralnym Ośrodku Informatyki.

Gdy Tusk się o tym dowiedział, kazał Gawkowskiemu wyrzucić ją tego samego dnia, i to do południa - czytamy w "Wyborczej". Maria Thun ma bogate CV, jednak reakcja Tuska wynikała z jego przekonania, że za nominacją stał wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka, reprezentant właśnie Polski 2050.

Reklama

Z kolei w Trzeciej Drodze mówi się, że została wyrzucona kompetentna osoba, i to tylko z powodu nazwiska. A Tusk jest dezinformowany, jeśli chodzi o okoliczności zatrudnienia Marii Thun. Róża Thun nie brała żadnego udziału w zatrudnieniu swojej córki.

A jak doszło do zatrudnienia Marii Thun? Jak pisze Wielowieyska, Maria Thun na platformie Linkedln zwróciła się do wiceministra Gramatyki, nie znając go, z pytaniem czy może przesłać swoje CV. Nie dlatego, że jest z Trzeciej Drogi, ale dlatego, że odpowiada za usługi cyfrowe, w których Thun się specjalizuje. Gramatyka się zgodził. Życiorys był badany w resorcie i zyskał odpowiednią rekomendację.

Maria Thun jest wysokiej klasy ekspertem i takich ludzi należy zatrudniać w administracji - powiedział "Wyborczej" b. minister cyfryzacji, obecnie poseł PiS, Janusz Cieszyński.