Przegrana bitwa o TVP
Jak donosi Gazeta.pl, już po przegranych - mimo uzyskania najlepszego wyniku - przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych w 2023 roku powstał specjalny raport byłych pracowników Telewizji Polskiej odsuniętych od pracy przez nową koalicję rządzącą.
Raport dotyczy dwóch głównych zagadnień - przyczyn porażki ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego i "przegranej bitwy o TVP" przez odchodzący rząd.
Raport miał dostarczyć prezesowi Kaczyńskiemu były prezes TVP Jacek Kurski. Intencją autorów jest "odcięcie" się od osób, które przejęły władzę w telewizji podczas operacji odsunięcia Kurskiego. Główna wina spada na byłego prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza.
Portal cytuje fragment raportu: "W TVP rozegrała się decydująca bitwa. Właściwie dwie bitwy - przedwyborcza o utrzymanie władzy i powyborcza o obronę instytucjonalnych przyczółków. Obie przegrane. Po stronie 'dobrej zmiany' brakuje głębszej refleksji". Mówi się nawet o zdradzie, wskazując na prokurenta Przemysława Herburta, współpracownika Matyszkowicza.
Herburt miał "przemycić szefa bezprawnej rady nadzorczej Piotra Zemłę i nielegalnego prezesa Tomasza Syguta" na podziemny parking TVP. Następnie obaj panowie mieli trafić do gabinetu prezesa Matyszkowicza. Celem spotkania była "kapitulacja i podpisanie protokołu przekazania TVP prezesowi z nadania Donalda Tuska, którego Matyszkowicz realnie uznał".
Według raportu to Herburt miał zlecić wyłączenie sygnału w emisji naziemnej i online kanałów, m.in. TVP Info. Autorzy raportu sugerują, że bitwa o TVP była do wygrania, tymczasem zbyt łatwo odpuszczono ten front na korzyść nowej ekipy.
Porażka PiS w wyborach
Kolejny zarzut autorów raportu to zbagatelizowanie potencjału Szymona Hołowni przez TVP. Co gorsza z punktu widzenia PiS, wyborcza debata w telewizji publicznej z udziałem lidera Polski 2050 tylko przysporzyła mu popularności.
Także sprawa komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów (lex Tusk) miała być krokiem w złą stronę. Kurski miał przekonywać, że to tylko "doda Tuskowi tlen".
Z szacunków wynika, że podbicie poparcia dla Trzeciej Drogi ostatecznie pogrążyło szanse PiS na zwycięstwo, a to było w zasięgu ręki. "Właściwa" TVP mogłaby uzyskać jakieś 5-7 proc. więcej poparcia dla, jak piszą autorzy raportu, "obozu patriotycznego".