Osobą przejmującą mandat poselski po Mariuszu Kamińskim ma być Monika Pawłowska. Zapytana jednak w rozmowie z "Wprost" czy na najbliższym posiedzeniu złoży ślubowanie, stwierdziła, że nie podjęła jeszcze decyzji. Chciałabym się wcześniej spotkać i porozmawiać z panem prezydentem Andrzejem Dudą. Bardzo cenię sobie głos pana prezydenta – powiedziała Pawłowska.

Reklama

Przyznała również, że spotkała się w tej kwestii już z minister Małgorzatą Paprocką z Kancelarii Prezydenta. To była miła, konstruktywna i bardzo wartościowa rozmowa. Poruszyłyśmy wiele istotnych i społecznie ważnych tematów, nie tylko kwestie objęcia mandatu. Pani minister przekazała mi, że stanowisko prezydenta w kwestii mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, jest niezmienne. Rozumiem to. Chciałabym jednak porozmawiać z prezydentem osobiście. Wydaje mi się, że jest wiele kwestii, o których prezydent chciałby wiedzieć – zaznaczyła.

Dodała też, że nie chciałaby, aby powtarzany był schemat "przekonywania" jej w tej kwestii przez inne osoby. Przede mną kwestia ślubowania, ale deklaruję, że chciałabym uniknąć niepotrzebnych emocji, towarzyszących mojemu powrotowi do Sejmu. Na szczęście, te emocje trochę opadają i wyciszają się. Wciąż czekamy także na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie ustaw, które prezydent skierował do kontroli w trybie następczym- podkreśliła. .

Wskazała również, że nie jest stroną w tym postępowaniu, a jedyne co może zrobić, "to odpowiedzieć na pismo Marszałka Sejmu RP, który bierze za tę sytuację pełną odpowiedzialność".

Nie mogłam się nie zgodzić na objęcie mandatu – otrzymuję setki, tysiące wiadomości, telefonów od mieszkańców, sympatyków, samorządowców z województwa lubelskiego, którzy ciągle pytają mnie, kiedy znowu będą sprawowała mandat poselski - stwierdziła.
Bardzo ubolewają, że nie ma mnie w Sejmie, że nie mam narzędzi do pomagania ludziom. Oddałam serce mojej małej ojczyźnie i włożyłam ogrom pracy w to, aby rozkwitała. Wyobraża sobie pani sytuację, że jeszcze 4 lata temu, w wielu miejscach w woj. lubelskim nie było kanalizacji? Dzięki m. in. mojej pracy, takie problemy odchodzą w niepamięć. Zagłosowało na mnie ok. 11 tys. ludzi, to ogromne zobowiązanie – podkreśliła.

W rozmowie zaznaczyła też, że będzie składała "wniosek o przyjęcie do Klubu Parlamentarnego PiS". Jeżeli nie zostanę przyjęta, to będę posłanką niezrzeszoną – powiedziała.