Prezes PiS w piątek zeznawał jako świadek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Komisja zakończyła posiedzenie przed godz. 20.

Przypomnijmy, Jarosław Kaczyński złożył niepełne przyrzeczenie przed komisją, argumentując to brakiem zgody premiera na zwolnienie go z tajemnic o klauzuli tajności. W konsekwencji, komisja przegłosowała wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie świadka.

Reklama

Podczas przesłuchania członkowie komisji pytali Kaczyńskiego m.in. o to, czy zdawał sobie sprawę z funkcji systemu Pegasus, kwestie inwigilacji mec. Romana Giertycha, europosła Krzysztofa Brejzy oraz o kwestie związane z zakupem oprogramowania Pegasus i jego wiedzę w tym zakresie.

Mówiłem, że to nie jest dobry pomysł zaczynać od Jarosława Kaczyńskiego, a to, co się działo na komisji, pokazało, że miałem rację - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa, poseł Konfederacji - Przemysław Wipler.

Nie mieliśmy do dzisiaj żadnego dokumentu, żadnego dowodu, pokazującego jakiekolwiek zaangażowanie Jarosława Kaczyńskiego w sprawy związane z inwigilacją. Wszystko, o co mogliśmy opierać pytania, to wiedza systemowa, gazetowa i publicystyka, a to jest pole, na którym Jarosław Kaczyński daje sobie radę od kilkudziesięciu lat. To jest jego pole i można powiedzieć, że weszliśmy na jego teren i w tych obszarach wygrał doświadczeniem - przyznał.

Wipler: Kaczyński był wprowadzany w błąd

Jak zaznaczył parlamentarzysta prezes PiS podczas przesłuchania powiedział jednak "kilka ciekawych rzeczy". One w zestawieniu z dokumentami, które mamy, mają potencjał petardy. Nie mogę mówić o szczegółach, ale z częściowo sklauzulowanych przez nas dokumentów wynika, że Jarosława Kaczyński był okłamywany. A przynajmniej powiedział publicznie pewne rzeczy, z których w połączeniu z tymi dokumentami wynika, że był wprowadzany w błąd - podkreślił Przemysław Wipler.

Nie było to ostatnie przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed komisją ds. Pegasusa. Komisja wezwie prezesa PiS ponownie. Jednak jak poinformowała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD), kolejne przesłuchanie ma się odbyć w trybie niejawnym.

Rozmawiała Aneta Malinowska