Jego zdaniem "w PiS też są ludzie, którzy są uczciwi, nie wszyscy są tam złodziejami". Polityk PO podkreśla również, że "liczba ludzi, którzy zostali skrzywdzeni przez pana Ziobrę odbiera mu prawo do skarżenia się".
Jak widzę panów Ziobrę, Jakiego, Mateckiego, jak oni płaczą nad tym, że są łamane ich prawa obywatelskie, to powinni pamiętać o wszystkich, niewinnie oskarżonych przez nich, którzy latami cierpieli, nikt nie przeprosił i nikt nie był w stanie udowodnić ich winy - mówi minister. Polityk zaznacza, że nie wierzy ani Ziobrze, ani Mateckiemu, ani Warchołowi i innym.
"Spotyka ich kara i bardzo dobrze"
Minister sportu dodaje również, że "rząd PiS dla animatorów sportu na orlikach – 2,5 tys. ludzi w całej Polsce - w zeszłym roku dał 20 mln złotych".
To taka kwota, jaką 2 fundacje pana Mateckiego dostały z tzw. Funduszu Sprawiedliwości. 2,5 tys. wuefistów na orlikach i 1 Matecki z 2 kolegami na hejt w internecie, trolli – mówi Sławomir Nitras. Jego zdaniem z Funduszu Sprawiedliwości "ukradziono" 200 mln złotych.
To tak, jakbym ja dziś z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej wziął pieniądze i dawał kolegom na kampanię albo sam prowadził. To złodziejstwo. Traktowali publiczne pieniądze i spotyka ich dziś za to kara. I bardzo dobrze – uważa Gość Radia ZET. Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości? - Kiedyś politycy Suwerennej Polski mówili: Robimy to dlatego, że nam Kaczyński nie dał pieniędzy z subwencji i nie mamy innego wyjścia, dlatego okradli Fundusz Sprawiedliwości – mówi polityk PO.
Sławomir Nitras zapowiada również, że panowie Jakie i Ziobro "będą pod oskarżeniami". - Na pewno ich najbliżsi współpracownicy, którzy podejmowali formalne decyzje – mówi minister.