Sutryk uzyskał reelekcję
Po przeliczeniu danych ze wszystkich 330 komisji Jacek Sutryk otrzymał 68,29 proc. głosów, a Izabela Bodnar 31,71 proc.
- Tak trudnej kampanii, w której nie było wiele merytoryki, za to dużo hejtu, jeszcze nie było. Mam nadzieję, że kolejna kampania będzie już inna, będzie rozmową o naszym mieście - stwierdził.
Sutryk podkreślił też, że "wygrał Wrocław obywatelski, mądry, bez hejtu". - Wygrał dumny Wrocław - dodał.
Starający się o reelekcję Jacek Sutryk (KWW Jacek Sutryk Lewica i Samorządowcy) startował z poparciem Nowej Lewicy, choć od tej kandydatury zdystansowała się Partia Razem.Sutryk zabiegał też o poparcie Koalicji Obywatelskiej, która wsparła go w wyborach w 2018 roku. Ostatecznie uzyskał jedynie poparcie Platformy Obywatelskiej. O poparcie KO i start w wyborach na prezydenta Wrocławia zabiegał też poseł, szef dolnośląskiej PO Michał Jaros. Ostatecznie KO nie wystawiła jednak swego kandydata na prezydenta Wrocławia. W pierwszej turze wyborów Sutryka poparło 34,33 proc. wyborców, a Bodnar 29,80 proc.
Będzie to druga kadencja 46-letniego Sutryk w fotelu prezydenta Wrocławia. W 2018 roku wygrał w pierwszej turze zdobywając 50,2 proc. głosów. Zanim został prezydentem stolicy Dolnego Śląska był dyrektorem Departamentu Spraw Społecznych wrocławskiego magistratu. Sutryk jest absolwentem socjologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Po studiach związał się z organizacjami pozarządowymi. Później był dyrektorem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu i przez siedem lat dyrektorem Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego.
Niska frekwencja we Wrocławiu
W pierwszej turze 7 kwietnia urzędujący prezydent Jacek Sutryk dostał 34,33 proc. głosów poparcia, a Izabela Bodnar z Trzeciej Drogi - 29,80 proc. i dystans między nimi wyniósł jedynie 4,53 proc.
Dwa tygodnie później frekwencja wyniosła 37,05 procent. To mniej niż dwa tygodnie wcześniej (50,57 proc.)