W trakcie obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej doszło do kontrowersyjnych wydarzeń, kiedy posłowie PiS, w tym Jarosław Kaczyński, byli oskarżani o zniszczenie wieńca upamiętniającego ofiary katastrofy. Wieniec, składany pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, zawierał napis wskazujący na odpowiedzialność Lecha Kaczyńskiego za tragiczne wydarzenia. Komenda Główna Policji domagała się uchwały Sejmu, która pozwalałaby na pociągnięcie posłów do odpowiedzialności za wykroczenie związane z tym incydentem.
Incydent z aktywistą Zbigniewem Komosą
Dodatkowo, Sejmowa Komisja rozpatrywała również sprawę oskarżenia prezesa PiS o pobicie aktywisty Zbigniewa Komosy. Do zdarzenia doszło podczas obchodów miesięcznicy 10 października 2024 roku, kiedy to Komosa twierdził, że został dwukrotnie uderzony przez Kaczyńskiego. Komisja zapoznała się z nagraniami wideo dokumentującymi całe zajście, jednak posłowie PiS byli podzieleni w ocenie tego incydentu.
Próby zerwania napisu i przepychanki
Warto zaznaczyć, że w czasie miesięcznic smoleńskich wielokrotnie dochodziło do prób zerwania napisu z wieńca, który był składany przez grupę osób, w tym Zbigniewa Komosę. Napis ten zawierał treść krytykującą Lecha Kaczyńskiego, co wielokrotnie prowadziło do napięć. Wydarzenia z 10 października 2024 roku, podczas których doszło do przepychanek, stały się tłem dla późniejszych oskarżeń o przemoc fizyczną.
Podzielona opinia posłów PiS
Pomimo kontrowersyjnych działań, posłowie PiS, w tym Jarosław Kaczyński, utrzymali, że ich postępowanie było uzasadnione, tłumacząc je chęcią obrony pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej przed szkalowaniem. Komisja Sejmowa, po przeanalizowaniu sprawy, zgodziła się na uchwałę o uchyleniu immunitetu, co otwiera drogę do pociągnięcia posłów do odpowiedzialności za ich działania.