Do awantury o kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym żołnierzy Armii Czerwonej doszło w Kirkenes na północy Norwegii. Magnus Mæland, burmistrz gminy, ze złością miał usunąć rosyjski wieniec, po czym kobieta, umieściła go z powrotem na miejscu. Dziennikarzom oznajmiła, że "jest Rosjanką", na co Norwegowie zaczęli krzyczeć, że "tu jest Norwegia".

Reklama

Ceremonia upamiętnia wyzwolenie Kirkenes 25 października 1944 r. podczas II wojny światowej przez armię radziecką, która wkroczyła do sąsiedniej Norwegii, okupowanej wówczas przez nazistowskie Niemcy.