Prof. Jacek Majchrowski, tuż po oddaniu głosu w drugiej turze wyborów, mówił dziennikarzom, że w przypadku ewentualnej przegranej, poświęci się pracy naukowej. "Ja mam całe życie co robić, tak że nie ma żadnego problemu, żebym w przypadku przegranej został bez zajęcia. Cały czas prowadzę zajęcia na uczelni, piszę. Po prostu zostałaby przełożona zwrotnica bardziej na pracę naukową" - mówił.

Reklama

Majchrowski, pytany o znaczenie gestu kandydata PiS Andrzeja Dudy - który po porażce w pierwszej turze negatywnie ocenił kandydaturę Stanisława Kracika, a decyzję w sprawie głosowania na Majchrowskiego pozostawił swoim wyborcom - odparł, że efekt tego zachowania jest trudny do przewidzenia.

"To może działać w obydwie strony i może być trudne do uchwycenia. Dla jednych będzie działało tak, dla innych - odwrotnie. Tym bardziej, że pan minister Duda tak jednoznacznie nie opowiedział się; powiedział, że nie Kracik, natomiast Majchrowski - jak serce mówi. Jednym serce mówi tak, a drugim - tak. Jestem dobrej myśli" - mówił Majchrowski. Andrzej Duda (PiS) w pierwszej turze wyborów na prezydenta Krakowa miał trzeci wynik - 22,38 procent głosów.

Prof. Majchrowski bez entuzjazmu ocenił kampanię wyborczą w Krakowie, wystawiając jej notę "średnią". "Uważam, że wszystkie debaty - z wyjątkiem organizowanej w TVN, która była faktycznie debatą - były odpytywaniem na zasadzie: pytanie-odpowiedź, bez możliwości odniesienia się do pewnych kwestii, z wyznaczonym krótkim czasem, co jest niespecjalnie adekwatne do zagadnień, bo niektórych rzeczy naprawdę nie da się wyjaśnić w ciągu minuty" - ocenił.

"Było kilka tematów, które krążyły w kółko, to świadczy o tym, że dziennikarze i ludzie mówią tylko o tych rzeczach, które zostały >>wrzucone w kampanię

Po oddaniu głosu w drugiej turze wyborów Stanisław Kracik dał do zrozumienia dziennikarzom, że jest przygotowany na każdy wynik głosowania. Każdą decyzję mieszkańców Krakowa przyjmę z szacunkiem - mówił. "Ten dzień jest pełen oczekiwania, ale ze świadomością, że tylko jeden może wygrać. W związku z tym trzeba mieć różne warianty i wiedzieć, że jutro o astronomicznie przewidzianej porze słonko i tak wzejdzie" - żartował po wyjściu z lokalu wyborczego w Krakowie.

Pytany o plany po ewentualnej przegranej w wyborach powiedział, że w poniedziałek wróci do pracy jako wojewoda, co dalej - nie potrafił odpowiedzieć. "Starałem się nigdy nie planować swojej przyszłości jako jej reżyser, ponieważ naszym życiem reżyserują często jednak inne siły, nie od nas zależne. (...) Kariera? Jak się ma 60 lat, to się planuje, co jeszcze w życiu dałoby się zrobić, a nie - karierę. To złe słowo. A co dałoby się zrobić? Zmienić Kraków na taki, jaki mógłby być i na jaki zasługuje" - powiedział. "Chcę wierzyć, że ci, którzy chcą zmiany w Krakowie, pójdą głosować" - dodał.

Kracik - były wieloletni burmistrz Niepołomic, obecnie wojewoda małopolski - otrzymał w pierwszej turze 33,69 procent głosów. Jacek Majchrowski, sprawujący urząd prezydenta Krakowa od dwóch kadencji, w pierwszej turze uzyskał 40,78 proc. głosów.