Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że chciałby, aby jego konkurent Bronisław Komorowski ostatecznie opowiedział się przeciwko prywatyzacji służby zdrowia. Powtórzył, że komercjalizacja służby zdrowia otwiera drogę do jej prywatyzacji.

Reklama

To komentarz Kaczyńskiego do orzeczenia sądu, który nakazał jego komitetowi wyborczemu sprostowanie nieprawdziwej informacji, jakoby Komorowski chciał, aby służba zdrowia była sprywatyzowana.

"Z jednej rzeczy bardzo się cieszę, bo rozumiem, że PO bardzo zbliżyła się do naszego poglądu, jeśli chodzi o służbę zdrowia. To dobra zapowiedź na przyszłość, ja ciągle mówię, o tym, że jako prezydent będę chciał dążyć do rozwiązania zasadniczych problemów. Pan Komorowski jest zdecydowanym przeciwnikiem prywatyzacji, tak deklaruje, sąd przyjął to do wiadomości" - mówił na konferencji prasowej w Kubalinie koło Poznania Kaczyński.

Dodał, że Komorowski jest zdecydowanym zwolennikiem komercjalizacji, która - jak podkreślił - otwiera drogę do prywatyzacji. W związku z tym Kaczyński chciałby, żeby kandydat PO "ostatecznie, konsekwentnie opowiedział się przeciw prywatyzacji", w tym przeciw ustawie o przymusowym przekształceniu zakładów opieki zdrowotnej w spółki podległe prawu handlowemu.

Prezes PiS jest zdania, że po orzeczeniu sądu obowiązkiem moralnym Komorowskiego jest oświadczenie, że już nie popiera tej ustawy. "Bo tam droga do prywatyzacji jest wyraźnie otwarta" - uznał.

W jego opinii komercjalizacja oznacza, że szpitale stają się jednostkami gospodarczymi. Jak podkreślił, poprzez komercjalizację wprowadza się całkiem nowe reguły do służby zdrowia. "Nie ukrywam, że tu jest ta zasadnicza różnica zdań, bo my uważamy, że służba zdrowia to dziedzina bardzo specyficzna i tam jednak powinny obowiązywać inne reguły" - powiedział polityk.

Zapowiedział, że po zapoznaniu się z uzasadnieniem pisemnym zapadnie decyzja dotycząca odwołania od wyroku.