Na ul. Belwederskiej, gdzie mieści się rosyjska placówka dyplomatyczna, zebrało się kilkaset osób osób. Policja zamknęła ulicę dla ruchu.

Demonstranci przynieśli transparenty klubów "Gazety Polskiej" i "Solidarności Walczącej", a także transparenty z hasłami: "Pamięci nie gaście. Mord katyński 1940. Mord smoleński 2010"; "Putin morderca, Tusk zdrajca"; "Sopot przeprasza za Tuska". Demonstranci mieli też kukłę premiera Rosji Władimira Putina, którą potem spalono. Wiele osób miało ze sobą biało-czerwone flagi.

Reklama

Część z demonstrantów przeszła kilkaset metrów dalej pod Belweder, skandując: "Komorowski won do Moskwy" i "zdrajca Polski Komorowski", a także "dajcie skrzynki, weźcie Bronka", "tu jest Polska, a nie Moskwa".

Organizatorem manifestacji była Akcja Alternatywna "Naszość", a związany z "Gazetą Polską" portal niezależna.pl umieścił ją wśród uroczystości związanych z obchodami pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej. "Będziemy manifestować przeciwko parodii śledztwa rosyjskiego" - zapowiedział w rozmowie z PAP kilka dni przed protestem Piotr Lisiewicz, lider "Naszości".