AP / Alessandra Tarantino

Gdyby sędzia dostrzegł, że piłka wpadła do bramki, byłoby 2:2. Czy wtedy losy meczu, którego stawką był ćwierćfinał mistrzostw świata, byłyby inne? Co prawda, Niemcy wygrali aż 4:1, ale gdyby pierwsza połowa kończyła się stanem 2:2, a nie 2:1 dla drużyny Joachima Loewa, to kto wie...

Reklama

p

Jedno jest pewne - ten gol długo będzie się śnił po nocach i Frankowi Lampardowi, i urugwajskiemu arbitrowi Jorge Larriondzie.