A poszło o zachowanie Robina van Persie w czasie meczu 1/8 finału ze Słowacją. Napastnik Arsenalu schodząc z boiska rzucił w stronę ławki, że powinien być zmieniony Sneijder. Do zdarzenia doszło w 80. minucie przy prowadzeniu Holandii 1:0. Wesley Sneijder, który pozostał na murawie, cztery minuty później zdobył drugiego gola dla pomarańczowych.

Reklama

Trener reprezentacji Holandii van Marwijk po niesubordynacji Persiego rozmawiał najpierw na osobności z obydwoma piłkarzami, a następnie zwołał naradę zespołu. Szkoleniowca Holandii zdenerwowało nie tylko zachowanie napastnika Arsenalu, ale fakt, że informacja o zdarzeniu znalazła się we wtorkowych mediach. W piątek rywalem Holandii w 1/4 finału będzie Brazylia.

"To było nierozsądne z mojej strony. Przepraszam" - powiedział 26-letni van Persie dodając, że nie wymienił nazwiska Sneijdera, jako osoby, która powinna opuścić boisko: "Żadne nazwisko nie padło".

Van Persie chwali trenera van Marwijka nie tylko za taktykę pomarańczowych, ale też za styl prowadzenia drużyny.

"Po tym, w jaki sposób rozwiązał tę sprawę można poznać klasę trenera. Znam wielu szkoleniowców, którzy nie zachowaliby się tak jak van Marwijk. Pozostawiliby problem nierozwiązany i jeszcze poczuliby się urażeni" - dodał napastnik Arsenalu.

Reklama

Sytuację za wyjaśnioną uważa także "poszkodowany" Wesley Sneijder.

"Wierzę Robinowi całkowicie. Między nami nie ma nieporozumień. Teraz liczy się tylko jedno - mecz z Brazylią" - powiedział Wesley Sneijder.

W środę treningi wznowił Rafael van der Vaart, który doznał urazu na jednym z treningów przed spotkaniem ze Słowacją. Ćwiczył jednak indywidualnie. Po doskonałym występie przeciw Słowakom powracającego do zdrowia Arjena Robbena, sytuacja van der Vaarta - nie tylko z uwagi na uraz - jest niezbyt komfortowa i wydaje się, że trudno mu będzie powrócić do wyjściowej jedenastki.