Należąca do Gazpromu rosyjska telewizja NTV pokaże w niedzielę film dokumentalny, poświęcony 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego. Swoimi wspomnieniami z tamtych czasów podzieli się przede wszystkim premier Rosji i były prezydent tego kraju Władimir Putin. W 1989 roku był on rezydentem KGB w Dreźnie.

Reklama

Autor filmu "Mur", jeden z najbardziej znanych rosyjskich dziennikarzy, Władimir Kondratiew, pytany przez dziennik "Kommiersant", dlaczego właśnie Putin jest jednym z głównych bohaterów filmu, odparł, że Putin, pracując w komunistycznej NRD, "wiele uczynił, aby mur berliński runął".

"Był on jednym z niewielu radzieckich obywateli, których bezpośrednio dotknęły wystąpienia demonstrantów w NRD" - oświadczył reżyser. Kondratiew wyjaśnił, że "gdy w Dreźnie demonstranci po zdemolowaniu siedziby Stasi szykowali się do szturmu domu, w którym wraz kolegami z wywiadu pracował Putin, udało mu się przekonać tłum do odstąpienia od tych zamiarów".

Oprócz Putina, w filmie wystąpią m.in. były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow, były prezydent RFN Richard von Weizsaecker i ostatni komunistyczny przywódca NRD Egon Krenz.