Zachodnie siły są w Afganistanie, "żeby walczyć z terroryzmem, a my wspólnie z nimi pracujemy na rzecz bezpieczeństwa i stabilizacji" - podkreślił Karzaj w wywiadzie dla telewizji Al-Dżazira.
"Nasza bieda nie może być powodem, żeby nas ośmieszać lub obrażać" - zaznaczył. Afganistan dostaje miliardy dolarów pomocy zagranicznej.
W opinii Karzaja, kraje NATO muszą zrozumieć, że "wojna z terroryzmem nie oznacza ścigania każdego człowieka noszącego turban, brodę albo tradycyjny strój".
Wskazał, że na londyńskiej konferencji Afganistan zażąda od sił międzynarodowych "zaprzestania nocnych rewizji w afgańskich domach". Afgański prezydent regularnie oskarża NATO o zabijanie afgańskich cywilów w czasie operacji poszukiwania talibów.
Pod koniec grudnia 2009 roku w prowincji Kunar w operacji NATO zginęło 10 cywilów, w tym ośmiu uczniów. Międzynarodowe siły twierdziły, że działały w uzasadnionej obronie własnej.