Abigail jest pełna energii, a jednocześnie uparta, lubi sok pomarańczowy na śniadanie i kolor różowy. Brittany, rodzinna śmieszka, na śniadanie pije tylko mleko. Lubi barwę purpurową, lubi też farbować włosy i nosić niezwykłe kapelusze.



Abigail kieruje prawą stroną wspólnego ciała, a Brittany lewą. Razem grają na pianinie, w siatkówkę, koszykówkę, kręgle, jeżdżą na rowerze, pływają. Kiedy niedawno zrobiły prawo jazdy (egzaminator kazał im robić wszystko dwukrotnie), rodzina się zastanawiała, która z nich dostanie mandat, jeśli będą jechać za szybko.



Dziewczynki urodziły się 7 marca 1990 r. na Środkowym Zachodzie w USA. Patty, ich matka, pielęgniarka z zawodu, nie robiła badań w ciąży. Kiedy urodziła tak niezwykłe syjamskie bliźnięta, lekarze powiedzieli, że córki nie mają szans na przeżycie. Ale ku ich zdumieniu dziewczynki rozwijały się, nabierały sił. Przede wszystkim nie odróżniały się psychicznie od innych dzieci. Dobrze się uczą w prywatnej szkole prowadzonej przez kościół, są akceptowane i lubiane w swoim środowisku. "Na klasówkach udzielają różnych odpowiedzi, każda z nich myśli inaczej, zawsze dostają różne stopnie" - zapewnia ich nauczyciel Kevin Broozike.



"Kiedy dzieci pytały je, czy mają dwie głowy, one odpowiadały, że nie, że każda z nich ma jedną głowę. Zachęcaliśmy je, by rozwijały swoje osobowości tak dalece, jak to możliwe" - wspomina Patty. Dlatego rodzice zawsze kupowali dla nich dwa bilety do kina, dwa posiłki i dwa torty urodzinowe.



Abigail i Brittany mimo swojego optymizmu, wzajemnego oddania i szczęśliwego - jak twierdzą - życia, wkrótce będą musiały poważnie zastanowić się nad swoim życiem jako dorosłe kobiety. Co będzie, jeśli jedna z nich się zakocha, a druga nie będzie znosić jej wybranka? Czy kiedyś zdecydują się na dzieci, skoro nie ma przeszkód medycznych? Decyzję muszą podjąć razem, bo mają wspólne narządy rodne. "Już o tym rozmawiałyśmy" - mówią. Ale nie chcą zdradzić, co ustaliły.















Reklama