Jak podaje gazeta wielu studentów z Rwandy, Turcji czy Zimbabwe podejmują studia w Polsce, "ale już na pierwszym roku zapał im mija".

Afera wizowa na uczelniach

"Zapisują się na uczelnię, by uzyskać wizę. Chodzi o to, by przekroczyć granicę strefy Schengen. Studencka wiza umożliwia zarówno pobyt w UE, jak i legalną pracę" - podaje "DGP".

Reklama

Szkoły prywatne traktują cudzoziemskich studentów jako znakomity sposób zarobku. Nie sprawdzają kwalifikacji obcokrajowców do podjęcia studiów w Polsce, np. nie są w stanie zweryfikować, czy kandydat naprawdę ukończył szkołę średnią – mówił cytowany przez portal Mateusz Reszczyk, wicekonsul Polski w Indiach, na komisji śledczej ds. afery wizowej.

Uczelnie pod lupą

Jak przypomina gazeta wicekonsul przytoczył trzy prywatne uczelni. które są pod lupą: Vistula, Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie oraz Akademia Nauk Stosowanych WSGE w Józefowie. "Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Podejrzanych o ten proceder szkół wyższych może być o wiele więcej" - informuje DGP.

Z danych Ośrodka Przetwarzania Informacji wynika, że 61 proc. studentów Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu to cudzoziemcy od kilku lat większość obcokrajowców studiuje tam na pierwszym roku. Podobna sytuacja jest w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Łodzi.

Reklama

Afera wizowa

To polityczna afera, która wybuchła w Polsce latem 2023 roku. Dotyczyła domniemanego nieprawidłowego wydawania wiz do Polski przez urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych i służby konsularnej.

Afera miała polegać na "ręcznym kierowaniu" wydawania wiz imigrantom z Afryki oraz Azji Południowo-Wschodniej. Imigranci z tak wydanymi wizami mieli trafiać do Polski, a później do Stanów Zjednoczonych i innych krajów globalnej północy, udając grupy turystów lub ekipy filmowe Bollywood.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »