Pierwsza ciężarówka eksplodowała w kompleksie mieszkalnym tuż obok Faludży, druga miała zabić lokalnego przywódcę klanowego rywalizującego z miejscowym oddziałem Al-kaidy. W obu wybuchach zginęło osiem osób, w tym iracki policjant. Poszkodowanych za to jest kilkuset cywilów.
Do mniejszego zamachu, również z użyciem chloru doszło też w mieście Ramadi niedaleko Faludży.
Amerykanie informują, że chemikalia spowodowały u mieszkańców okolic Faludży podrażnienia skóry i płuc oraz objawy zatrucia, m.in. wymioty. W lutym w tej okolicy wojska koalicji odkryły wykorzystywany przez Al-Kaidę zakład produkujący broń chemiczną, w tym ładunki do rozpylania chloru.
Chlor w zetknięciu ze skórą wywołuje poważne podrażnienia. Opary w dużych stężeniach mogą spowodować śmierć już po kilku wdechach. W Iraku substancja jest łatwo dostępna - stosuje się ją do uzdatniania wody.