Putinowi ubywa rywal. Komisja odrzuciła jego podpisy

Lider demokratycznej partii Jabłoko Grigorij Jawliński prawdopodobnie nie weźmie udziału w marcowych wyborach prezydenckich w Rosji. Wszystko przez decyzję tamtejszej Centralnej Komisji Wyborczej, która miała zastrzeżenia do jednej czwartej podpisów zebranych przez kandydata. Jego los mogą podzielić inni opozycyjni kandydaci.

Według rozgłośni, która powołała się na źródło w Centralnej Komisji Wyborczej, CKW zakwestionowała ponad 5 proc. ze skontrolowanych arkuszy z podpisami poparcia dla Jawlińskiego, wymaganymi do rejestracji jako kandydata na prezydenta.

Reklama

Agencja Interfax podała, że Centralna Komisja Wyborcza odrzuciła 26 proc. zweryfikowanych arkuszy złożonych przez przywódcę Jabłoka.

Echo Moskwy i Interfax utrzymują, że z tego samego powodu do udziału w wyborach może nie zostać dopuszczony także gubernator obwodu irkuckiego Dmitrij Mieziencew. W jego wypadku CKW zakwestionowała ponad 10 proc. arkuszy.

Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała jak dotąd tylko kandydatury liderów czterech partii reprezentowanych w Dumie Państwowej: Jednej Rosji - Władimira Putina, Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) - Giennadija Ziuganowa, nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego i socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji - Siergieja Mironowa. Jako kandydaci partii parlamentarnych byli oni zwolnieni z obowiązku zbierania 2 mln podpisów poparcia.

Szansę na udział w wyborach ma też miliarder Michaił Prochorow. W jego wypadku CKW - jak podały Echo Moskwy i Interfax - odrzuciła mniej niż 5 proc. arkuszy z podpisami.