Deklarację taką Putin złożył, podejmując w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie koło Moskwy redaktorów naczelnych rosyjskich mediów, również tych krytycznych wobec Kremla.
Premier zauważył, że wielu twórców o opozycyjnych poglądach, w tym niektórzy spośród założycieli LW, zostało zaproszonych do siedziby rządu na niedawną uroczystość wręczenia grupie dziennikarzy nagród rządowych, jednak nie przyszło na ceremonię.
Putin, który po marcowych wyborach prezydenckich zamierza wrócić na Kreml, oświadczył także, iż jest zainteresowany maksymalną przejrzystością głosowania. Zapewnił, że zależy mu na ustaleniu realnego poparcia dla swojej polityki.
Szef rządu zaapelował również o uszanowanie każdej decyzji, jaką podejmuje większość obywateli Rosji.
Ligę Wyborców powołali do życia uczestnicy wielotysięcznych manifestacji w obronie prawa do uczciwych wyborów. Protesty te odbyły się w Moskwie i innych miastach w grudniu po wyborach do Dumy Państwowej, uznanych przez opozycję za sfałszowane na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja. Kolejne takie wystąpienia zapowiedziano na 4 lutego.
Wśród założycieli LW są m.in. literaci - Ludmiła Ulicka, Borys Akunin i Dmitrij Bykow, piosenkarz rockowy Jurij Szewczuk, politolog Dmitrij Orieszkin, dziennikarze - Tatjana Łazariewa, Olga Romanowa, Siergiej Parchomienko i Leonid Parfionow, a także blogerzy - Ilja Warłamow i Rustam Adagamow.
Bykow zapowiedział we wtorek, że z czasem z Ligi Wyborców może wyłonić się nowa partia polityczna, która będzie wyrażać interesy klasy średniej. Zdaniem tego popularnego poety, obecnie nie ma partii, która reprezentowałaby interesy uczestników grudniowych protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów parlamentarnych w Rosji.
Bykow oznajmił, że celem przyszłej formacji będzie mobilizacja klasy średniej do udziału w życiu politycznym.
To między innymi tego poetę miał na myśli Putin, gdy mówił, że niektórzy opozycyjni twórcy odrzucili zaproszenie na spotkanie z nim. Bykow, który jest też nauczycielem szkolnym, wyjaśnił wówczas, że nie przyszedł do siedziby rządu, gdyż zaproszenie dostał w ostatniej chwili i nie zdążył zorganizować zastępstwa.
W środę Bykow zadeklarował, że gotów jest spotkać się z premierem, jeśli będzie to miało formę rozmowy lub okrągłego stołu. Jeśli istnieje możliwość bezpośredniego dialogu między opozycją i władzą, to nie można tego zaprzepaścić - powiedział portalowi gazeta.ru.
O dialog z opozycją zapytał Putina szef radia Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktow. Właśnie powstała Liga Wyborców. Tam nie ma polityków. Tam są literaci - Akunin, Ulicka, Bykow. Nie wszyscy oni pana lubią i pan zapewne nie wszystkich z nich lubi... - zaczął Wieniediktow.
Czyli ktoś spośród nich naprawdę mnie lubi - przerwał mu szef rządu. Putin dodał, że sam fakt obecności na tym spotkaniu redaktora naczelnego liberalnej, a nawet w pewnym sensie opozycyjnej radiostacji, jaką jest Echo Moskwy, świadczy o tym, iż zawsze jest gotów do dialogu ze swoimi oponentami.
Jesteśmy gotowi do dyskusji ze wszystkimi, w tym z opozycją pozasystemową - oznajmił.
Putin zapytał Wieniediktowa, na kogo będzie głosował w marcu. Od 1996 roku nie chodzę na wybory. Wyjaśnię dlaczego...- zaczął odpowiadać szef Echa Moskwy. Obraził się pan na mnie? - znów przerwał mu premier. Obraziłem się, obraziłem - odpowiedział Wieniediktow. Szkoda. A ja się nie obrażam, gdy pan od rana do wieczora wylewa na mnie ekskrementy - uciął Putin.